Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna GOTHIC WEB SITE
Forum o grach z serii Gothic
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Władca Gaci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DexKanon
Wojownik


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:00, 10 Lip 2008    Temat postu: Władca Gaci

Tekst pisany jako zadanie długoterminowe z polaka, więc przepraszam za niektóre uproszczenia Razz :

Władca Gaci

Pewnego upalnego dnia, miało miejsce wydarzenie, które pamiętam, jakby to było wczoraj. A może to było wczoraj? Jasny gwint, muszę skończyć z tą wód... Nieważne. W każdy razie postanowiłem iść na basen. Spakowałem wszystko do plecaka i wyruszyłem nieświadomy tego, co mnie spotka. Przechodząc obok budynków mieszkalnych, usłyszałem jakieś szepty. Nie wiem, co mnie skusiło, ale poszedłem za nimi. Szedłem około godziny, dochodząc do jakiegoś lasu. Ruszyłem w jego głąb. Po kilku minutach zatrzymałem się, by wsłuchać się w szepty. Wtedy zdziwiłem się, że szepty dobiegają mnie ze wszystkich stron. Troszkę (prawie wcale) się przestraszyłem i pobiegłem przed siebie. Ale szepty nie ustawały. Wybiegłem na polane, na której stało coś jakby lustro. Podszedłem bliżej i zorientowałem się, że to nie lustro, ale portal. A jak na to wpadłem? Po prostu zamiast mojego odbicia było tam coś podobne do wielkiego oka skąpanego w płomieniach. No cóż, że jestem ciekawy, dotknąłem go ręką. Zdziwiłem się, że moja ręka przeszła przez nie, a z drugiej strony nie było jej widać. No cóż, jak portal, to portal. Wszedłem do środka.
Gdy przeszedłem na drugą stronę, oniemiałem z zachwytu. Kraina była bardzo piękna. Był to wielki kanion (nie mylić z Wielkim Kanionem!), wszędzie pełno było drzew, kwiatów i innej roślinności bliżej mi nieznanej plus piękny strumień wychodzący z jeszcze piękniejszego źródła. Podszedłem na skraj pułki skalnej i zobaczyłem w głębi kanionu ogromny zamek. Odwróciłem się żeby spojrzeć na portal i zobaczyłem jedynie jak znika. No cóż, będę musiał wprosić się na imprezę. Schodząc w dół kanionu zahaczyłem nogą o jakiś głupi krzew i całą dalszą drogę turlałem się z górki (2km turlania się to nie przelewki!). Wstałem i wyczyściłem swoje ubranie, bo nie wypada iść do takiego zamku jako brudas. Idąc w stronę zamku zauważyłem, że jego główna brama nie jest strzeżona, ani zamknięta. Doszedłem na dziedziniec, gdy podszedł do mnie jakiś starzec w łachmanach.
- Witaj, - powiedział - kto cię tu wpuścił?
- Przecież nie ma nigdzie żadnej straży!
- Muszę pogadać z Patafiondem, jego strażnicy nie mogą przecież tyle pić...
- Niech mi pan lepiej powie, gdzie jestem i dlaczego tu jestem!
- Spokojnie chłopie! - Widać było, że starzec się trochę przeraził - Jesteś w Ripendel, królestwie elfów. Jestem Wężyk Szary, mag, a ty?
Skoro gościu bawił się w dokładanie kolorów do imion, postanowiłem zagrać w jego grę.
- Jam jest Dawid Czarny, szary człowiek - odpowiedziałem mu z powagą
- Niemożliwe! - Krzykną radośnie Wężyk - Jesteś osobą z legend! Dzięki tobie cała kraina Wśródziemie zostanie uratowana. Posiadasz jedyny przedmiot, mogący nas uratować!
- A można wiedzieć, jaki? - Spytałem z zaciekawieniem
- Jedyne Gacie! Zaraz zwołam rade Wśródziemia, a ty łaskawie zdejmij je, dobra?
- Kurcze, człowieku, na co ci gacie? I do tego używane? - Powiedziałem z niedowierzaniem
- Niedługo się dowiesz. Przyjdź za godzinę do sali obrad! - Powiedział biegnąc w stronę jednej komnaty.
Zrobiłem, co mi kazał. Ściągnąłem gacie i oddałem je strażnikowi. Chodziłem tu i tam, poznałem miłych elfów i dobre trunki ich roboty. Po zakończeniu zwiedzania ruszyłem w stronę sali obrad. Wszedłem do środka. Było pusto, ale mogłem przynajmniej się trochę rozejrzeć. Rzędy krzeseł układały się w półkole, a naprzeciwko mnie, przy ścianie stała mównica. Wszystko zdominowane przez dwa kolory: zielony i brązowy. Bez pośpiechu zająłem miejsce jak najdalej od mównicy. Spojrzałem na zegarek: wszystko powinno zacząć się pół godziny temu. To, że ja się spóźniłem, wcale mnie nie dziwi, ale oni? W tej chwili otworzyły się drzwi i wszedł jakiś człowiek, za nim elf i krasnolud, który gadał coś o dyskryminacji krasnoludów. Stanęli na środku i rozglądnęli się. Gdy mnie zauważyli, ruszyli w moim kierunku. Usiedli obok mnie. Elf był ubrany w brązowy płaszcz, natomiast człowiek w jakieś czarne łachmany. Najbardziej rozśmieszył mnie krasnolud, którego ubrania nie było widać z z powodu ogromnej ilości złotych naszyjników, pierścieni i innych ozdób. Przyglądali mi się chwile i w końcu człowiek podał mi dłoń, by się przywitać.
- Jestem Aragong - zaczął dialog - to jest Legolars - wskazał na elfa - a ten tu to Giligil. - Wskazał na krasnoluda, który siedział trochę zdenerwowany - Podobno to ty przyniosłeś Jedyne Gacie?
- Jeżeli powiem, że tak - odpowiedziałem - powiecie mi, o co z nimi chodzi?
- A więc jest tak: dawno temu, trzy pary gaci dostało się krasnoludom...
- Mówiłem, że krasnoludy są dyskryminowane? - Przerwał mu Giligil
- Nie przerywaj mi dobra? Siedem par gaci dla elfów i dziewięć par dla ludzi. Dostali je po to, by rządzić swoimi królestwami i ochronić świat przed władcą mroku, Lordem Ciemności. W tajemnicy przed wszystkimi Lord kazał uszyć dla siebie Jedyne Gacie, dające władze nad innymi. Elfy i krasnoludy pozbyły się gaci, ale ludzie byli za bardzo zaślepieni pragnieniem władzy. Dlatego stali się jeźdźcami ciemności, zwanymi Kaligulami. Ale w czasie największej bitwie w Wśródziemiu Lord został zabity, a gacie zaginęły. Dopiero ty je odnalazłeś.
- No dobra, ale... - powiedziałem, ale nie zdążyłem dokończyć, bo drzwi sali otworzyły się.
Do pomieszczenia wszedł Wężyk, za nim jakiś elf, człowiek i krasnolud. Giligil zaczął znowu coś mruczeć o dyskryminacji. Trójka z tych ważniejszych usiadła najbliżej mównicy, a elf staną na niej.
- Ogłaszam zebranie komisji śledcz... - przerwał na chwile - A nie, pomyliłem kartki, przepraszam najmocniej. Więc ogłaszam zebranie Najwyższej Rady Do Spraw Jedynych Gaci, w skrócie NRDSJG. Na tym zebraniu musimy postanowić, co zrobić z Jedynymi Gaćmi. Ale najpierw sprawdzę obecność: Wężyk Szary?
- Obecny! - Odpowiedział Wężyk
- Patafiond? - zrobił krótką przerwę - Jestem! Donald Tasak?
- Melduje się! - człowiek podniósł ręke do góry
- I jeszcze... Lech Kaczuszka?
- Co... co, ktoś mnie wołał? - zbudził się krasnolud
- A więc jesteśmy w komplecie - rzekł Patafiond - niech strażnik przyniesie Jedyne Gacie!
W tej chwili do sali wbiegł ten oto wołany strażnik, ale bez gaci. Wszyscy spojrzeli na niego z nieukrywaną ciekawością.
- Panie - rzekł do Patafionda - ukradli Jedyne Gacie!
- Jak to się stało?! - krzykną z wściekłością Wężyk
- Stałem sobie na straży bramy, gdy podszedł do mnie jakiś skrzat i poprosił o jakieś drobniaki na wino. Powiedziałem mu, że nie ma i żeby spadał. Chwile potem usłyszałem jakieś szepty w krzakach. Poszedłem to sprawdzić, a stamtąd wyskoczył ten skrzat, zrobił nade mną kilka salt, kilka razy czas zwolnił, tak jak w tym, no... tam się uczyli sztuk walki z dyskietki leżąc plackiem przez godzinę...
- W Matrixie? - dopowiedziałem
- Właśnie, w Matrixie. No, więc przeskoczył nade mną i powiedział: "Popamiętasz Jolluma!" i wtedy spostrzegłem się, że nie mam gaci!
- Co się teraz stanie! - Patafiond zaczął rozpaczać - Zostaliśmy pokonani! Nic nas teraz nie uratuje!
Wtedy wstałem, popatrzyłem po przerażonych twarzach zebranych i poszedłem w stronę mównicy.
- Ja - powiedziałem stając na mównicy - podejmę się zadania odzyskania gaci, albo zabicia Lorda Ciemności.
Wszyscy Spojrzeli na mnie ze zdziwieniem. Wężyk Szary podszedł do mnie i chwycił mnie za ramię.
- Wiemy, że masz waleczne serce, ale nie możemy narażać cię na niebezpieczeństwo. Nie znasz tych krain. Nie pozwolimy ci iść.
Gdy to powiedział, poczułem w sobie narastający gniew. Myślałem, że zaraz wyjdę z siebie. Poczerwieniałem z wściekłości. Ale z drugiej strony było mi ich żal, obawiałem się o ich przyszłość. Pragnę ich uratować, a słyszę o niechęci do tego czynu z ich strony. Zachowują się tak, jakby już byli jedną nogą na łonie Abrahama. Chciałem ich jakoś zmotywować do walki, ale miałem pustkę w głowie. Ale nie tylko oni mogą zginąć w tej grze. Tu stawką jest też moje życie! Gdy o tym pomyślałem, poczułem lęk, a ręce zwilgotniały mi z przejęcia. Ale oni mi nie pomogą, jest w nich zbyt dużo strachu. Ten strach przyćmiewa ich bohaterskość, odwagę i siłę. Są przerażeni, że mogą stracić życie, a ich świat może przestać istnieć. Ale wiem, że się wahają. Widzę to na ich twarzach. I nagle zauważam małe światełko w tunelu.
- Mój miecz będzie ci służył! - Aragong podszedł do mnie i uklękną przede mną
- Masz mój łuk! - To samo uczynił Legolars
- I mój topór! - Uczynił to samo jako trzeci Giligil
- I mój bicz! - Powiedział Indiana Jones
- Indiana Jones? - Spytał z niedowierzaniem Patafiond - To nie twoja opowieść, spadaj!
- Dobra, dobra, idę. Ale potem nie przylatujcie do mnie z płaczem prosząc o pomoc. - Rzucił na pożegnanie Jones
- No cóż - rzekł Wężyk - nie ma sensu się wam przeciwstawiać, bo i tak postanowicie na swoim. A więc od teraz tworzycie Drużynę Gaci. Idźcie i pokonajcie zło!
- No to ruszajmy! - Powiedziałem wychodząc przez drzwi - Eee... a w którą stronę?
Następnego dnia ja, Aragong, Legolars, Giligil i Wężyk Szary wyruszyliśmy do Góry Mordu. Szliśmy przez niebezpieczne lasy, góry pokryte śniegiem, płynęliśmy przez nieznane rzeki i przeszliśmy przez kopalnie Morfiny. Niestety, żebyśmy wyszli stamtąd cało, Wężyk musiał zatrzymać ogromną bestie zwaną Larlogiem na moście. Most załamał się pod ciężarem potwora i wraz z Wężykiem spadli w dół. Zahaczyliśmy też o miasto zwane Lamerszawą, by uzupełnić zapasy jedzenia. Dotarliśmy w końcu do Góry Mordu. Wspięliśmy się na szczyt, gdzie ujrzeliśmy ogromny pałac. Na spotkanie z nami wyszedł sam Lord Ciemności. A więc zmartwychwstał!
- Przybyliście tu - powiedział idąc w naszą stronę - by mnie zniszczyć - był coraz bliżej nas - lecz to się wam nie uda. - Staną tuż przede mną - Aaa, wybraniec. Ty zginiesz pierwszy! - krzykną i wyciągną miecz świetlny, chcąc zadać cios kończący moje życie, ale na szczęśćcie zrobiłem unik, a czas na chwile zwolnił.
Moi towarzysze próbowali z nim walczyć, ale Lord przeciął bronie Aragonga i Giligila, a strzały Legolarsa odbijał. Gdy myśleliśmy, że to koniec, a Władca Mroku chciał zadać ostateczne cięcie, pojawiła się jakaś postać w olśniewającym blasku. Oślepiła Lorda Ciemności i spojrzała na nas. To był Wężyk!
- Jam jest Wężyk Biały, wróciłem z zaświatów - zwrócił się do mnie - by pomóc ci pokonać Czarnego Króla. Masz, to jest miecz świetlny Obiw-Ank Enobiego. Pożyczyłem od niego. - Rzekł do mnie i mrugną okiem.
Chwyciłem broń i włączyłem. Miecz miał kolor niebieski. Rzuciłem się na bezbronnego Lorda, ale on był szybszy i zrobił unik. Władca Mroku parował moje ciosy, a po chwili to on był tym napierającym. Walka przeniosła się na półkę skalną nad wulkanem. Wtedy Legolars strzelając z łuku trafił Lorda w ramię, co niezwłocznie wykorzystałem, ucinając mu ręce i nogi, które spadły w otchłań wulkanu. Stanąłem na nim i przystawiłem mu miecz do szyi.
- Zabierzcie go ze mnie, bo go zabije! - wykrzyczał na całe gardło Lord
- A co ty chcesz zrobić? - spytałem - Wykrwawić się na mnie?
Zadałem cios kończący jego życie. Lord znikną, a my wróciliśmy z powrotem do Ripendel. Wieczorem odbyła się wielka uczta, wszyscy jedli i pili. Następnego dnia w moim pokoju pojawił się portal. Pożegnałem się ze wszystkimi i wróciłem z powrotem do domu. Tak zakończyła się ta przygoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kael
Wojownik


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fearun
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:08, 10 Lip 2008    Temat postu:

Nawiązanie do Władcy Pierścieni , Star Wars , Mothy Pythona i do realnego świata Razz Przyznam ciekawe ,ale jeden błąd zauważyłem ( ort. oczywiście Very Happy ) mianowicie "Podszedłem na skraj pułki skalnej i zobaczyłem w głębi kanionu ogromny zamek" ( półki Razz ) . Gdybym oceniał w skali 10 to bym dał ocenę 10 ,gdyż zostało to napisane ciekawie , jest to długie no i oczywiście jest śmieszne Razz .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rączka
Rycerz


Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 06:25, 11 Lip 2008    Temat postu:

Ahhh, piękne opowiadanko na początek dnia jest czasem lepsze od kawy zbożowej Smile. Świetnie wykonana robota, daję 9+/10 wraz z pieczątką.:: |*JAKOŚĆ*| ::. by Rączka. Ciekawi mnie jedno, jaką ocenę za to dostałeś?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rączka dnia Pią 06:26, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thesior
Mistrz miecza
Mistrz miecza


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 2517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Nordmar.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:40, 11 Lip 2008    Temat postu:

Zajefajna opowieśc.Można by film nagrac xD.Naprawdę niezłe.Trochę baśni trochę parodii ,fanie wyszło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dembek
Obywatel


Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nordmar
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:28, 11 Lip 2008    Temat postu:

Dobre powiązanie ci wyszło Very Happy daję 10/10

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norbi69
Nowicjusz miecza


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Z królestwa Innosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:01, 27 Lip 2008    Temat postu:

Zajebiste opowiadanko 10/10 exstra się dużo usmiałem

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Norbi69 dnia Nie 20:01, 27 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin