GOTHIC WEB SITE

Cannibals

Mam nadzieje że zamaskowałem wszystkie brzydkie słowa ściągałem tekst z mojej stronki jeśli jakiś wyrazik opuściłem to sorki Embarassed

Pewnego razu, na skraju lasu, w małej chatce bez szyb żyli sobie
Tata Miś, Mama Miś i Dziecko Miś.
Był bardzo słonecznie pochmurny dzień, akurat był wrzesień,
więc za oknem kropił śnieg, gdy nagle zadzwonił telefon w domu.
- Halo? - Odezwała się Mama Miś. -Już jest! No to jedziemy! - Krzyknęła i odłożyła słuchawkę - Pakuj ta dupska do bryki, świeży towar przywieźli.
Raz, dwa, trzy cała gromadka misiów znalazła się w bryczce
wesoło podśpiewując:
Jedziemy po zioło, jedziemy po zioło, jedziemy po zioło, napalimy się…
Wtem zza krzaczka wyskoczyła Złotowłosa…
Mieszkała w sąsiedztwie misiów…
Korzystając z okazji wbiła sie na chatę i tu dotknie, tam ruszy,
to za pazuchę.
Dziewczyna zrobiła sie głodna i opędzlowała lodówkę.
Tak sie obżarła że pocisnęło ją w try miga i musiała skorzystać
z WC.
A że Złotowłosa kulturą nie grzeszyła to deski nie opuściła,
wody nie spuściła, a i papieru zaj*bała z deka…
Już miała wychodzić z łupem nie lada gratka,
gdy w rogu pokoju ujrzała fajkę małego misiaczka.
“A to wezmę bucha” tak sobie myśli “Jak już brać to wszystko”
Bierze faje, napina płuca i co…
Krztusi się głupia dziewica.
Fajka pada na dywan łatwo palny i nim kto się spostrzegł
wszystko płonie.
Przerażona k*rwa łapie co zdoła i spi**dala ile sił w nogach.
Po godzinie, dwóch albo i trzech wraca bryczka spalonych misi trzech.
- Ktoś opie*dolił mi lodówkę! - krzyczy Mama Miś.
- Ktoś obsrał mi muszlę! - krzyczy Tata Miś.
- Ktoś spalił moją fajkę i o k*rwa chatę też nam spalił! - krzyczy Mały Miś.
Szukają śladu zbrodni misie i znajdują złote włosy.
- To ta kleptomanka - chórem wszyscy.
Wzięli co pod ręką, czy to kałasz, czy łopata i idą zrobić jej wjazd na chatę.
- Otwieraj ty mendo społeczna - krzyczy Tata Miś.
- Ty kanalio - dodała Mama.
Syn nie wytrzymał i zaj*bał w drzwi z łoma.
Zrobilim wjazd na chatę, wzielim wszystko co nasze, a i Złotowłosej zaj*bali,
co unieść zdołalim.
A co ze Złotowłosą?
No to, co z niej zostało, wygląda jak niezidentyfikowany plankton przeżuty przez chomika
i zdeptany przez stado ślepych bab, które śmierdzą starymi ludźmi i moczem.
Łódzkie pogotowie próbowało reanimować Złotowłosą, ale pompa do betonu
się zacięła, a bezprzewodowy młot zaginął w akcji ratunkowej w Kuwejcie.
Nie pomogło nawet betonowe drewno i plastikowy metal.
Wszyscy łączymy się w stracie za Złotowłosą…
(Zdzichu dawaj k*rwa tego browara)

Parodista

Mnie to rozbawiło Very Happy

. Bradzo dobre przetłumaczenie na polski tego amerykańskiego opowiadania, masz może inne parodie tego typu i podaj adres tej strony!

Cannibals

No wszystkie moje opowiadania znajdziesz tutaj [link widoczny dla zalogowanych]
Zapraszam serdecznie Smile

Szkoda tylko że nie pamiętam hasła bo bym kontynuował prowadzenie tej strony Sad

Sapcio

Hmm niektóre zdania mają całkiem fajna konstrukcję. Ogólnie całkiem fajne, ale wydaje mi się, że jakby tu dodac rymy to by było bardzo fajnie(teraz jest tylko fajnie) Razz

.

Norbi69

Bardzo fajne ale sie usmiałem popieram Sapcia mogło być lepsze.