GOTHIC WEB SITE

Siekacz

Widzisz Damian mowiłem że im dalej tym lepsze będzie Very Happy

Kael

A mnie jak zwykle w opowiadaniu nie ma Very Happy

Teraz to się jednak postarałeś. Tam są jakieś błędy ,ale przymknę na to oko Smile

dam 4/5

Siekacz

Będziesz jak tylko stane się magiem Ognia

Fiołek

Wspaniałe opowiadania wszystkie 100\10.

Odys

Rozdział VI

S.: Odys może pójdziemy uczyć się przyrządzać jakieś mikstury?
O.: Dobry pomysł, chodźmy.
S.: Może nas uczyć Kael.
O.: Kto to jest?
S.: Jeden z najlepszych alchemików koloni.
O.: To chodźmy.
Odys i Siekacz szukali go po całej siedzibie magów.
Wkońcu znaleźli go w ciasnym pomieszczeniu.
K.: Przyszliście kupić mikstury ?
O i S.: Nie chcemy się nauczyć robić je.
K.: Potrzeba kilka lat żeby zostać wprawnym alchemikiem.
O.: Ale my chcemy umieć robić mikstury!
K.: Dobrze ale najpierw musicie przynieść (myśli).
S.: Co jest potrzebne?
K.: Piętnaście ziół leczniczych i 2 nasiona czerwonego buku.
O i S.: Gdzie można to znaleźć?
K.: Zioła rosną praktycznie wszędzie, nasiona po drodze do obozu na bagnach.
Po rozmowie Odys i Siekacz poszli zbierać zioła lecznicze.
Siekacz znalazł osiem , a Odys siedem.
O.: Trzeba jeszcze znaleźć dwa nasiona.
S.: A więc chodźmy.
Odysa i Siekacza zaskoczył Jaszczur. Mieli szczęście
Bo Odys miał ze sobą runę. Wysłał ogniste pociski i zabił stwora.
Po drodze napotkali też trzy krwiopijcę i jednego wilka.
Przy drzewie było jedno nasionko. Po drodze nie znaleźli już żadnego.
Pojawili się przed wejściem do obozu sekty.
O.: Mamy pecha musimy wejść do środka.
W środku spotkali człowieka.
R.: Witajcie nazywam się Rączka a wy?
O.: Odys.
S.: A ja Siekacz.
O i S.: Poszukujemy nasionko czerwonego buka.
R.: Dobrze trafiliście jak dla was za trzydzieści bryłek rudy.
O.: Ja zapłacę.
Odys zapłacił Rączce w zamian otrzymał nasionko.
Odys i Siekacz postanowili że pozostaną tutaj tydzień.

C.D.N

Kael

Wreszcie ja jestem ,ale to szczegół Wink

W prawdzie tego nawet nie oczekiwałem. Przyznam dobrze zrobione i powoli idziecie z opowiadaniami w górę. 9/10 Smile

Jeszcze trochę postaraj się to rozpisać i będzie git.

P.S. - Ja alchemikiem heh nawet tego się nie spodziewałem Smile

Siekacz

Ja już się biore za kolejny part bo cały dzień mnie niebyło i musze nadrobić zaleglosci Very Happy

Siekacz

Historia Siekacza
Gdy Fiołek powitał mnie w Obozie poszedłem się przespać.Porankiem zapytałem Fiołka
S:Czy mogę teraz wejść do Zamku?
F:Tak,członkowstwo w Obozie daje ci możliwość wejścia w każdy kąt Obozu
Ruszyłem do Zamku.Przed bramą zatrzymał mnie pewien człowiek
T:Stój!
S:Ja?
T:Tak ty,nazywam się Thorus i jestem strażnikiem bramy do Zamku.Wpuszczam tylko członków Obozu,a ty…
S:Spokojnie,jestem członkiem Obozu
T:Tak?To kto był twoim opiekunem?
S:Fiołek
T:Trzeba było mówić tak od razu.Możesz wejść
Wszedłem do Zamku.Teraz musiałem znaleźć siedzibę Magów Ognia.Wkońcu ich znalazłem
M:Czekaj!Niemożesz wejść do budynku
S:A to dlaczego?
M:Bo nie jesteś Magiem Ognia!
S:Ale ja mam list od Pyrokara do Arcymistrza Magów Kręgu Ognia
M:CO!?Ale to niemożliwe
S:Jak mnie doprowadzisz do twojego mistrza to się przekonasz
M: Dobra,chodź za mną
Poszedłem za Magiem do budynku.Zaprowadził on mnie na górny poziom budynku do Maga który był odziany w zdobioną szatę
C:Miltenie!Kogo ty mi tu przyprowadziłeś
M:Mistrzu Corristo on ma list do ciebie od Pyrokara
C:Co to niemożliwe
S:Witaj nazywam się Siekacz i mam list do ciebie od Pyrokara
Dałem Corristo list a on zaczął go czytać.Po przeczytaniu listu coś tam mamrotał pod nosem.Wkońcu się odezwał
C:A więc to ty
S:Co ja?
C:Nieważne,widzisz w tym liście jest napisane o pewnym Bóstwie który jest Bogiem obozu na Bagnie
S:O Śniącym?
C:Skąd wiesz?
S:Cóż jestem w tym Obozie już od kilku dni więc wiem mniej więcej o wszystkim
C:No dobrze.Bo widzisz,Pyrokar pisze w tym liście że Śniący jest demonem zniszczenia,demonem demonów i podobno TY masz go powstrzymać
S:JA!?
C:Tak,ale dość o tym.Sekta przygotowuje się do przyzwania Śniącego do ich Obozu,a my pomóżmy im
S:To ja już nic nie rozumiem,to mam zniszczyć tego demona czy mu pomóc?
C:Zniszczyć!Gdy Sekta już go przyzwie ty go zabijesz
S:Ech a jak ja mam im niby pomóc?
C:Idź do Obozu Sekty i porozmawiaj z Guru o imieniu Rączka,on ci wszystko wyjaśni
S:Znam Rączkę
C:To dobrze
Ledwo skończyłem rozmowę z Corristo a tu już…
M:Wybacz mi że ci nie wierzyłem.Nazywam się Milten
S:Miło mi jestem Siekacz
M:Słyszałem twoją rozmowę z Corristo,masz bardzo trudne zadanie
S:Tak,ale miałem już trudniejsze
M:Życze ci powodzenia
I ruszyłem do Obozu na Bagnie.Gdy doszedłem do bramy Obozu zaczepił mnie Strażnik
St:Czy ty jesteś Siekacz?
S:Tak a oco chodzi?
St:Rączka chce cie widzieć lepiej od razu do niego pójdź
Poszedłem do Rączki
S:Słyszałem że chcesz mnie widzieć?
R:Tak chce,chce byś pomógł nam wezwać Śniącego
S:Niema sprawy powiedz tylko jak mam to zrobić
R:Musisz iść do Starej Kopalni i znaleźć Źródło Pełzaczy
S:A po co?
R:By przynieś mi JAJA PEŁZACZY
S:Aha ruszam natychmiast
I ruszyłem do Starej Kopalni gdy już doszedłem spotkałem Iana,szefa Starej Kopalni
I:Szłyszałem że poszukujesz Źródła Pełzaczy?
S:Tak,a możesz mi pomóc?
I:Tak
S:Słucham
I:Jest pewien zamknięty szyb,gdy tylko zabiliśmy pełzacze z tam tond wychodziły nowe.Więc zamknęliśmy szyb
S:I?
I:Otworze ci ten szyb
S:Naprawde?!
I:Tak.Idź do Ashgana i powiedz mu „Wszystko będzie w porządku’’ po tym pozna że cie przysyłam
Ruszyłem do Ashgana.Spotkałem go na samym dole,przy zamkniętym szybie
S:Ej Ashgan „Wszystko będzie porządku”
Ash:Ech powodzenia
Ashgan otworzył szyb i nagle zaroiło się od pełzaczy. „Ludzie!!!Do broni!!!” i wszyscy wyciągnęli bronie i walczyli z pełzaczami.Gdy w końcu było już prawie po pełzaczach ruszyłem do szybu.Nagle poczułem że coś przeszywa mi ręke,spojarzałem a to pełzacz przebił mi rękę!Szbko odciąłem głowę jednemu a drugi pełzacz,skoczył i odbił się od ściany szybu,uniknąłem jego ataku i szybkim ciosem wbiłem miecz w bestie.Poszedłem dalej.Zobaczyłem jakiś tunel,wszedłem do niego iii stał tam wielki pełzacz,to była Królowa Pełzaczy.Potwór zawył tak głośno że przybyły tu pełzacze jednak nieatakowały tylko otoczyli mnie i Królową.Wkońcu zaatakowałem Królową,szybkim ruchem przeciąłem brzuch Królowej a jej z brzucha wyszedł PEŁZACZ!Zabiłem najpierw pełzacza ale Królowej to się chyba nie podobało,uderzyła mnie ostrymi szponami,oddałem jej ucinając jej wszystkie ramiona.Rykneła z bólu,szybko wykorzystałem sytuacje i odciąłem łeb bestii a wszystkie pełzacze które dotąd piszczały,nagle ucichły.stałem w osłupieniu gdy one pokłoniły mi się i odeszły.Zauważyłem jaja pełzaczy wziąłem je i pobiegłem do wyjścia.Gdy wyszedłem stał komitet powitalny

C.D.N.

Blaszka

Nawet fajne Very Happy

Czekam na kolejna czesc Very Happy

Siekacz

Będzie jutro z samego rana

Siekacz

Historia Siekacza
Gdy wyszedłem z szybu gdzie zabiłem Królową Pełzaczy stał przede mną komitet powitalny
I:Zrobiłeś kawał dobrej roboty.Proszę weź tę skrzynkę piwa.To najlepsze piwo w całej Koloni
S: Dzięki
I:Ty tu nie dziękuj,to ja ci muszę dziękować
Uśmiechnąłem się do Iana.Następnie podszedł do mnie Strażnik Świątynny
St:Mężny Siekaczu,zrobiłeś czyn który mało kto by go wykonał,w imieniu Bractwa Śniącego Dziękuje Ci
I strażnik odszedł
I:Teraz powinieneś się udać do Starego Obozu i powiedzieć im o wszystkim
S: Dzięki tam zrobię
Ruszyłem do Starego Obozu.Przed bramą Zamku zaczepił mnie Thorus
T:Ochh to ty
S:Co ja?
T:Słyszałem o tym co dokonałeś w Starej Kopalni,i chce ci złożyć propozycję
S:Propozycję?
T:Tak,widzisz przydąłby mi się taki człowiek w Straży .Oczywiście jeżeli chciałbyś dołączyć do Magów nie będę ci przeszkadzał
S:Chce dołączyć do Magów Ognia
T:Ech no dobrze zgłoś się do Magów ja tobie nie mogę pomóc
Poszedłem do Magów Ognia
M:Słyszałem o tym co się stało w Starej Kopalni,Corristo chętnie by cię widział w tych szeregach,więc co dołączysz?
S:Tak Miltenie,chce należeć do Magów Ognia
M: Dobrze.Chodź za mną
Poszedłem za Miltenem na górny poziom budynku Magów Ognia gdzie był Corristo
C:Ach Siekaczu,chciałbym cię widzieć w Szacie Maga Ognia
S:Niema sprawy
C:A więc chcesz dołączyć do Magów Ognia?
S:Tak chce dołączyć do Magów Ognia
C: Dobrze więc,przyjdź do naszej siedziby o północy
Poszedłem sobie na małe polowanie.Spotkałem:sześć ścierwojadów,trzy kretoszczury,dwa jaszczury i jednego topielca.Wkońcu była północ.Poszedłęm do siedziby Magów Ognia.Gdy już doszedłem czekali na mnie wszyscy Magowie Ognia
C:Zebraliśmy się tu aby powitać w naszych progach nowego Maga.Jeżeli jesteś gotów złożyć Przysięgę Ognia to powiedz
S:Jestem gotów
C:CZY PRZYSIĘGASZ NA ŚWIĘTY OGNIEŃ INNOSA,ŻE ZAWSZĘ BĘDZIESZ BRONIŁ LUD MYRTANY,KOLONI I KHORINIS PRZED NIEBESPIECZEŃSTWEM,I TWA DUSZA BY ZJEDNOCZYŁA SIĘ ZE ŚWIĘTYM PŁOMIENIEM?
S:PRZYSIĘGAM
C:Składając te przysięgę zawarłeś pakt ze Świętym Płomieniem.Noś teraz tę szatę jako znak że jesteś Magiem Ognia
Ledwo skończyłem rozmowę z Corristo a tu już
To:Nazywam się Torrez,przyjmij ten Kamień Runiczny jako znak na dobry początek
Otrzymałem Szatę Maga Ognia i Runę Ognistej Strzały
C:A i jeszcze jedno,czas by wprowadzić cię do pierwszego kręgu ognia,czy jesteś gotów?
S:Tak
C:Pierwszy Krąg ognia pozwala ci na tworzenie run ale także wprowadza cię do pierwszych tajników magii.Teraz możesz już używać zaklęć Pierwszego Kręgu.A teraz idź do Obozu na Bagnie i zanieś Rączce te jaja a następnie zabij Śniącego
Ledwo dałem krok
C:A i jeszcze jedno,Milten da ci Kostur Magiczny za zasługi dla tego Obozu
S: Dzięki
Poszedłem do Miltena
S:Corristo powiedział że masz mi dać Kostur Magiczny
M:A tak proszę,zasłużyłeś sobie
Założyłem Kostur i ruszyłem do Obozu Bractwa,gdy nagle wpadłem na Odysa który był odziany w Szatę Maga
S:Odys ty też jesteś Magiem Ognia?
O:Tak a co?
S:Nic tylko czemu niebyło cię na powitaniu?
O:Ech ci przeklęci Orkowie,zawsze atakują gdy nie trzeba!
S:Hehe rozumiem
O:A ty gdzie się wybierasz?
S: Do Obozu Bractwa
O:Aaa to życzę powodzenia
I ruszyłem do Obozu Bractwa.Gdy już doszedłem Rączka czekał na mnie przed bramą
R:(wzdycha)Zrobiłeś wielki czyn chłopcze a teraz daj mi te jaja
Dałem Rączce jaja
R:Przyjdź o 20:00 na Plac Świątynny
S: Dobrze
I poszedłem się przespać

C.D.N.

Sorka za podwójnego posta Sad

Odys

Fajne.Daję 10/10

Blaszka

Moze byc

To juz 2 post pod postem

Siekacz

Dzięki,tylko sorrka za dubel posta ale jakoś tak wyszło

Sapcio

To dopiero początek. Wymyśliłem to razem z bratem. Sory ale zero powiązań z Gothicem.

PROLOG

Pomieszczenie było ciemne i zimne choć za skorodowanymi kratami słońce było wysoko na niebie, ściany pokrywał grzyb a w powietrzu było czuć stęchliznę. Znajdowało się w nim dwoje mężczyzn. Jeden z nich był dość tłusty jak na więźnia, jego broda niezdradzała długiego pobytu w celi. Jego towarzysz był odmiennej postury, jego twarz była pociągła a nos czerwony od alkoholu. Obaj byli zaniedbani. Tłusty warknął :
- Ty ofermo! Trzeba było nie strzelać pod wpływem.
- Przecież ja strzelałem do stracha na wróble! – zakrzyknął opluwając kolegę z celi.
- To wytłumacz jakim cudem ten strach na wróble okazał się kapitanem straży?
- Co?!
- A no to, że zabiłeś kapitana straży w samym środku miasta, po czym zacząłeś się śmiać z radości ,że ubiłeś stracha na wróble.
- I dobrze mu.
- Cholera Chines ty zabiłeś człowieka! – krzyknął Munio wstrząsając pijanym.

CDN

Co o tym sądzicie?