GOTHIC WEB SITE

KnifeR · Wysłany: Wto 20:21, 16 Mar 2010 Temat postu: Kroniki Knifera

Kroniki Knifera - Prolog

Górnicza Dolina Khorinis...
To tu lądują najwięksi zabójcy, ale też tacy, którzy nic nie zrobili...
W Kolonii były trzy obozy: Stary Obóz, Nowy Obóz, i Bractwo Śniącego (Świry z sekty).
Był taki człowiek, co na imię miał Knifer. Nie należał do żadnych z tych obozów. Nie miał z nimi kontaktu... A jeżeli miał, to 10 sekund przed śmiercią. Knifer był płatnym zabójcą.
Nawet tacy "sławni" ludzie jak Gomez (Dowódca Starego Obozu), dawali mu zlecania.
Gomez wiedział też o tym, że gdy ktoś zabija jego ludzi - wie, że to Knifer, jednak Gomez często o tym zapomni, albo gdy chcę go złapać - nie udaje mu się.
Pewnego dnia, Knifer dostał zlecenie inne niż zawsze, ono miało odmienić jego życie...

Kroniki Knifera - Rozdział I "Wysyłasz mnie na samobójstwo!"

Knifer mieszkał w jaskini, daleko wysuniętej na północy... Był na odludziu. Tylko nieliczni znali jego kryjówkę, a on tam nigdy się nie umawiał.
Jego "najnowszy" zleceniodawca to sam generał Lee. Knifer umówił się z nim przy Wieży Mgieł.
Lee był punktualnie tak jak się umawiali.
- To ty jesteś ten sławny Knifer! - uśmiechnął się do Knifera.
- Ta - mruknął. - Na kogo jest zlecenie? - Knifer od razu przeszedł do konkretów.
- Szybki jesteś! - Lee zaśmiał się. - To zlecenie nie będzie przelewkom, jaką dotychczas wykonywałeś...
- Streszczaj się Lee... - Knifer nie cierpliwił się.
- Masz zabić Gomeza...
Kniferowi wyszły gały jak nigdy w życiu.
- Czy ciebie czasem nie pojebało? Wysyłasz mnie na samobójstwo! - krzyknął Knifer.
- Czyli jednak myliłem się co do ciebie... - powiedział cicho Lee.
- Spokojnie! - powiedział Knifer. - Przyjmę to zlecenie, ale liczę na dużą nagrodę, no i przygotowania będę dłuższe niż zwykle.
- Mogę ci dać 15000 bryłek rudy za zabicie tego skurwiela. - powiedział Lee.
- Pff, za tyle to ja mogę zabić jednego z jego pachołków, Bliznę czy Arto. 30000 bryłek.
- Niech będzie! Ale postaraj się to zrobić jak najszybciej... - Ile ci to zajmie? - spytał Lee.
- Tydzień wystarczy.
- Świetnie! W razie jakiś spóźnień...
- Wyślę ci list.. - przerwał mu Knifer.
- Tak więc wszystko ugadane...
Lee odszedł.
Knifer zaczął zastanawiać się jak zabić takiego chytrego twardziela jakim jest Gomez.
Wziął mapę starego obozu i zaczął szkicować.

- To będzie prostsze niż myślałem! - mruknął sam do siebie Knifer.
Jednak najtrudniej będzie z tą drabiną...

Na razie krótko, ale obiecuje że będzie dużo dłuższe (na pewno następna część będzie bardzo długa Smile

).
Pzdr 4 all ;d

EDIT:

To moje pierwsze opowiadanie, zamieszczone w necie ;]

Karid · Gość

To jest po prostu wspaniałe! Bardzo mnie wciągnęło i mam wielką nadzieję że C.D.N.

mu177 · Wysłany: Sob 16:33, 20 Mar 2010 Temat postu:

Masz dobry talent do pisania musisz koniecznie dać ciąg dalszy.

Gothard · Wysłany: Sob 17:08, 20 Mar 2010 Temat postu:

No fakt, że bardzo ciekawe i mnie wciągnęło. Fajnie by było gdybyś bardziej to rozpisał ale i tak bardzo mi się podobało.

KnifeR · Wysłany: Pon 11:55, 22 Mar 2010 Temat postu:

Chcieliście kontynuacji - proszę bardzo Wink

Kroniki Knifera - Rozdział II - "Jesteś pojebany!"

Knifer po ustaleniu swojego planu, położył się do łóżka...
Jednak to nie był spokojny sen, męczyły go koszmary o Starym Obozie z Gomezem w roli głównej. Jednak po godzinie, udało mu się zaznać spokojnego snu.
Rano, gdy się obudził - pomyślał sobie, że będzie potrzebował kogoś szalonego do pomocy.
- Hmm... Pójdę do Szalonego Soriusa.
Tak jak powiedział, tak zrobił. Udał się do Nowego Obozu, gdyż Sorius, był najemnikiem Lee.
Wszedł do jego chaty przywitał się, i spytał.
- Dostałem od twojego szefuńcia zlecenie, mógłbyś mi pomóc.
Sorius podrapał się po brodzie, jak to zawsze miał w zwyczaju robić, i powiedział:
- Na kogo?
- Na Gomeza.
Z początku Sorius zrobił wielkie oczy, myślał że Knifer żartuje jednak gdy popatrzał na poważną minę Knifera, zmienił wyraz twarzy.
- Ty tak na serio?
- Tak...
- A co ja będę z takie miał.
Knifer wyjął złoty sztylet, który Sorius zawsze chciał posiadać. Nawet tylko dotknąć.
- Dostaniesz go na zawsze.
Sorius uśmiechnął się, i widać było po jego minie że zgodzi się.
- Dobra, masz plan.
Knifer wyjął na stół wcześniej sporządzony plan...
- Hmm.. Sprytne... Tylko skąd weźmiesz drabinę, i przecież strażnicy cię zauważą gdy będziesz wszędzie łaził i się kręcił.
Tego Knifer nie przemyślał, złapał się za głową i powedział.
- Mam! Zajebiemy jednego strażnika i ukradniemy mu zbroję.
- Eh, ty to jednak jesteś pojebany...
- To zgadzasz się czy nie.
- Dobra... Do kiedy mamy czas? - spytał Sorius.
- Jeszcze 6 dni.
- Zróbmy tak, przez dwa dni przygotujmy "plac działania", a na 3 dzień zajebiemy dziada.
Knifer zgodził się, uścisnął rękę staremu przyjacielowi, i wyszedł z jego chaty. Wrócił do jaskini i nadal ślęczał nad mapę... Gdy nagle...

Ciąg dalszy Nastąpi.

Gothard · Wysłany: Pon 12:43, 22 Mar 2010 Temat postu:

No cóż. Nie wiem czy specialnie robisz takie krótkie opowiadania żebyśmy się niecierpliwili czy też pomysłu na dłuższe opowiadanie nie masz. Ale w każdym razie podobało mi się i na następny raz się mnie pytaj jeśli chcesz mojego nicku użyć gdzieś. Wybaczam Ci bo mi się spodobała postać xd
I popracuj nad opisami bo jednak znaczna część to dialogi i przy walce wyjdzie to raczej tandetnie.

KnifeR · Wysłany: Pon 16:58, 22 Mar 2010 Temat postu:

"Spoko, Spoko" - jak to mówią... to dopiero początek, opisy walki będą bardzo szczegółowe Smile

.
A dlaczego, krótkie? Może masz rację, aby was niecierpliwić xD/

Gothard · Wysłany: Pon 17:15, 22 Mar 2010 Temat postu:

Cóż. Tym możesz mnie tylko zrazić bo ja nie lubie czekania ;p ale wyjątkowo zaczekam aż się gdzieś bić będą ;]

KnifeR · Wysłany: Pon 17:19, 22 Mar 2010 Temat postu:

A i jeszcze jedno info, które zapomniałem skrobnąć. Gdy Knifer będzie wykonywał zamach na Gomeza, będę robił screeny w grze, które to przyozdobią. Myślę, że doda to klimatu.

Gothard · Wysłany: Pon 17:36, 22 Mar 2010 Temat postu:

To dobrze myślisz. Z jeszcze większą niecierpliwością czekam xD

mu177 · Wysłany: Pon 17:48, 22 Mar 2010 Temat postu:

Koniecznie dawaj więcej