Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna GOTHIC WEB SITE
Forum o grach z serii Gothic
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Heroes of Might and Magic: Klon Smoka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cro
Generał armii
Generał armii


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 3371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:32, 19 Lut 2009    Temat postu: Heroes of Might and Magic: Klon Smoka

Kolejny mój syf xD. Tym razem przenosimy się w czasy Heroes 3 .
Oczywiście opowiadanie, nie ma nic wspólnego z Kapanią Homm 3.
P.S W tym opowiadaniu wy będziecie występować...

Rozdział I "Poszukiwania"


Królowa Anna wyszła z kajuty Kapitana, i powędrowała do Sternika.
- Hadrielu, daleko jeszcze? - Spytała Zaspana Królowa.
- Nie. - Odpowiedział Pewnie. - Będziemy za nie spełną godzinę na Wyspie Smoków.
- Dobrze Hadrielu, zawołaj swojego Zmiennika, i idź na dół do stołówki, zjedz coś.
- Dziękuje o Pani. - Odpowiedział zadowolony Hadriel.
Zawołał swojego zmiennika Rączkę, wszyscy uważali że to dziwny typ. I trzeba będzie go Obserwować.
Królowa zeszła na dół do stołówki. Poprosiła o ciszę, i zaczęła mówić:
- Witajcie Poddani. Otóż za niespełną godzinę będziemy w Dolinie Smoka, Zabijemy Klona i nasza misja zostanie Zakończona.
- Hura ! Hura ! - Krzyknęła Cała Załoga.
- Dobrze, A teraz zjedźcie coś,abyście nie zmęczyli się walką.
Królowa odeszła ze stołówki, i wróciła do Kajuty Kapitana.
Była w niej bardzo szaro. Nie były powieszone żadne obrazy, było tylko miękkie łóżko, które były krzywe ponieważ nie było jednej nóżki. Była Szuflada w Której Krolówa Anna chowała swoją Biżuterię. A że płynęli już Miesiąc, Anna zaczęła czytać pewną księgę o tym jak pokonać stwory z innych wymiarów. Bardzo Martwiła się że nie uda im się zabić Klona. Ale nie okazywała tego Przy swoich ludziach.
Minęła Godzina. Królowa i jej ludzie dopłynęli do Doliny Smoka. Wszyscy uradowani, wyszli z pokładu i zacumowali bezpiecznie statek.
Oczywiście kilku ludzi została go pilnować. Natomiast Królowa wraz ze swoimi najlepszymi Żołnierzami i Kapitanem Inu, wyruszali w głąb Krainy.
Nagle za skały wyleciał Czart. A za nim mała grupka Rogatych Demonów.
- Kapitanie Inu, Pokonamy ich? - Spytała Królowa.
- Oczywiście, nie musi się Pani niczego bać.
Rycerza Kapitana, Ustawili się w swoim szyku bojowym i ruszyli do ataku.
Rogate Demony na szczęście nie miały Broni, ani Zbroi. Ale atakowały swoimi Rogami. Były Bardzo Silne.
Czarci, biegły zaraz za nimi. Atakowały Ludzi swoimi Batami.
Natomiast Armia Inu, Była wyposażona w ciężkie pancerze, Długie Magiczne Miecze, Trójkątną Tarcze i Żelazny Hełm.
Było widać znaczną przewagę Armii Inu. Pokonywali Demony niczym łany zboża.
Nagle do Królowej Skoczył Demon i "pociągnął" ją z swoich rogów.
Królowa padła na ziemię, ale nie zginęła. Nagle wpadł Inu i swoim Dwuręcznym Mieczem, Zabił Demona.
- Nic się pani nie stało? - spytał Inu.
- Nie.... tylko trochę mi słabo...
- Zawołam 2 rycerzy i odprowadzą Panią do statku.
Tak jak powiedział zrobił, Dwóch najsilniejszych rycerzy zaniosło królową, natomiast gdy Inu się odwrócił. Cała Armia Demonów i Czartów Została Pokonana.
- Idziemy Dalej szukać Klonu. - krzyknął Inu.
- Tak jest! - Odkrzyknęli Rycerze.
Ruszyli Dalej....


C>D>N - I jak???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hadriel
Wojownik


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:48, 19 Lut 2009    Temat postu:

No nie jest źle ale wiesz. Walkę mógłbyś zostawić na dalsze części. Wiem że to heros ale oni tez od razu nie walczyli. To tylko moja sugestia. Początek ogólnie bez zarzutów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuyasha
Wojownik


Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 989
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza gór Sinych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:38, 19 Lut 2009    Temat postu:

Zauważ, że by zostać kapitanem, trza mieć doświadczenie. Skoro się ma doświadczenie -> żyje się już pewien czas i ma się już odpowiedni poziom. A skoro ma się już odpowiedni poziom - nie widzę przeszkód by walczyć w pierwszym odcinku Wink

Nie jest źle. Jak na razie 6/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothard
Generał armii
Generał armii


Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: wiem, że to czytasz?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 08:53, 20 Lut 2009    Temat postu:

Fajne opowiadanie(może tutaj wystąpie???) 6/10 krótkie, dla mnie bez błędów i ciekawie się czyta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cro
Generał armii
Generał armii


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 3371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:23, 07 Mar 2009    Temat postu:

Rozdział II "Pułapka"

Armia Inu ruszyła dalej...
Szli przez piekielną dolinę, tak z kilka minut, że Inu kazał ustać, Inu chciał zobaczyć co jest za górką która była przed nimi. Wszedł na nią i zaczął spoglądać. Zauważył mały obozik, Rogatych Demonów, Impów. Był też tam jakiś dowódca czartów. Obozik składał się z kilku namiotów, w której mieszkały piekielne potwory.
Inu zaczął mówić do swojej Armii:
- Teraz słuchajcie! - Powiedział po cichu. - Za tą górą znajduje się piekielny obóz, mamy przewagę liczebną. Ale musimy obliczyć że podaczas ataku zginie ponad 50 rycerzu, na początku pójdziemy w szyku bojowym, tak aby łucznicy nas nie zabili. Potem podpalimy wieże i zajmiemy się resztą.
Nagle Podszedł do Kapitana Inu, Rączka.
- W tym ataku może zginąć więcej ludzi. - powiedział ze smutną miną na twarzy. - Powinniśmy zaatakować ich z 4 stron. Tak mamy więcej szans, i zginie mniej ludzi.
- Nie! To ja tu rządze. - krzyknął Inu. - Wracaj do szeregu.
Rączka z bólem wrócił do szeregu.
Po godzinnym przygotowaniu Inu zaatakował obóz. Na początku jak mówił poszli szykiem bojowym i podpalili wieże, niestety dużo ludzi zginęło, później Zajęli się obozem, walka poszła gładko, ale nagle. Nadeszła Wielka Armia Demonów, A Inu miał Garstkę Ludzi.
- Uciekamy! - Krzyczał. - Gdzie jest Rączka? - Dodał.
Natomiast Rączka siedział sobie za skałą i ostrzeliwywał wrogów z kuszy. Ale w końcu Demony zwróciły na to uwagę. Rączka jednak schował się za skałą, a Demony go nie znalazły.
Gdy odsapnął wspiął się na skałę, a tam zauważył Kapitana Inu.
- Mówiłem, Cholera, zaatakować z 4 stron, Wtedy zostało by nam ludzi i byśmy ich pokonali. - Krzyknął na Kapitana.
- Czy ja mogłem to przewidzieć że nadejdą posiłki?
- Trzeba było też to uwzględnić.
- Musimy wrócić na statek i powiedzieć o tym Królowie. - powiedział Inu.
- Taa... Super Pomysł, Zabiją nas hordy demonów po drodze.
- Wrócimy szlakiem Górskim Jełopie!
- No w końcu jakiś dobry pomysł podsunąłeś, ty "wielki" Kapitaniku.
- Rączka, Skończ. Pomyśl Pozytywnie.
- Jak mam Kur** myśleć pozytywnie, jak wszyscy zginęli a na statku została nam garstka ludzi, Musimy wracać do króla i to prędko. Teraz przypłyniemy tu całą flotą.
- Chodź, a nie mi tu pieprzysz o flotach.
Inu i Rączka ruszyli szlakiem górskim do statku, Inu miał racje. Żadnych wrogów nie spotkali. Gdy doszli do statku, z początku bali się na niego wejść.
- Ciekawe co powie Królowa Anna?
Jednak w końcu odważyli się. Anna siedziała w kajucie Kapitana.
- Co się stało!? - krzyknęła Królowa.
- Wszyscy zginęli... - powiedział Inu.
- Tylko my zostaliśmy. - dodał Rączka.
- No i co teraz na to powie mój ojciec? Gdy Wrócimy do Twierdzy obedrze nas ze skóry.
- Bez Przesady. - powiedział Inu.
- Milcz! - krzyknęła. - Nie wiem jak mogłam ci powierzyć dowództwo nad moją armią.
- I tu się nie zgadzamy, pani. To nie pani Armia, To Armia Króla Artura.
- Ale on przekazał mi nad nią dowództwo.
- Mogła pani je dać Rączce.
Rączka ziewnął.
- Nie mam na takie duperele czasu, zbiorę armię Najemników, i sam Zniszczę Klon, A Król mianuje mnie księciem.
- Że co? - krzyknął Inu.
- Tak Właśnie Zrobię. - przytaknął Rączka.
Nagle Inu zaatakował Rączkę. On bronił się, a potem zręcznym ciosem go ogłuszył, potem uciekł ze Statku. Królowa zaczęła płakać.
- Taki Łachmyta dostanie, tron. To niemożliwe!
Inu wstał z ziemi i powiedział:
- Rączka to świetny wojownik i "mógł" być świetnym dowódcą.
Królowa przytaknęła a potem powiedziała.
- Zejdź mi z Oczu!
Inu wyszedł z kajuty, i wszedł na wyspę. Chcę on odnaleźć Rączkę, i zemścić się.

C>D>N

P.S Przesadziłem trochę z dialogami Rolling Eyes .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaczka
Obywatel


Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:21, 07 Mar 2009    Temat postu:

Fajne. JA tez napisałem sobie coś takiego dawno temu. Może będe to kontynuował.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hadriel
Wojownik


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:18, 07 Mar 2009    Temat postu:

Co do dialogów to jest ich dużo. Ale to nic. Przynajmniej wiadomo o co chodzi. "D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cro
Generał armii
Generał armii


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 3371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:00, 15 Mar 2009    Temat postu:

Rozdział III "Król się na pewno ucieszy..."

Inu powiedział że zabije Klona Smoka. Wziął około 20 ludzi ze Statku. I ruszył w drogę szlakiem górskim, prosto do zamku Klona. Droga zajęła mu 3 i 7 godzin. Gdy przybyli Inu wysyłał najlepszego zwiadowcę jakiego miał, Sapcia.
- Sapciu, jaka sytuacja.
- Bez szans! Ich jest tysiące. Tysiące - powtórzył powoli.
Inuyashy spłynęła łza z twarzy.
- To.... Niemożliwe!
- Sam zobacz! - powiedział Sapcio, i lekka odsunął Skałę.
Jednak odsunął ja za mocno, ta spadła na dół i rozwaliła małą chatkę wroga. Wrogowie to zauważyli, i cała armia biegła na garstkę Inu, gdy nagle do obozu, wleciała cała kompania z Rączką na czele. Biegli i niszczyli wszystko na swojej drodze. Wrogowie wrócili się, ale Rączka wraz z Armią tak ich zaszturmowali że cała armia w mgnieniu oka zginęła. Kapitan Inu razem z armią ostrzeliwywał Wroga. Po długiej i nużącej walce, Rączka podszedł do Inu.
- Dzięki za pomoc, choć poradzilibyśmy sobie sami.
- Niewątpie, ale czy mógłbym dołączyć do twego oddziału? Mam świetnego zwiadowcę Sapcia i 19 innych rycerzy.
- Niech będzie. Daje ci ostatnią szansę, ale pamiętaj. Ja tu dowodzę.
- Tak jest!
Jednak Inu w dołączeniu do armii Rączki miał Ukryty Cel. Chciał zabić po cichu Rączkę w nocy. Obudził się o Północy i poszedł do domku Rączki (zatrzymali się oni w obozie wroga), Inu podszedł do Rączki i zadźgał go nożem. Ten na pewno już nie żył. Nagle do chatki wszedł Sapcio.
- Co ty najlepszego zrobiłeś?
- Teraz ja tu dowodzę, przekaż to Armii.
Sapcio chwile pomyślał i rzekł:
- O nie, drogi Inuyasho Waleczny. Jesteś w błędzie.
- Skąd znasz moje przezwi...
Inu nie dokończył Sapcio wyciągnął nóż, zadał mu cios w szyję.
- To ja tu dowodzę! - dodał.
Rano gdy wszyscy się obudzili. Sapcio opowiedział żołnierzom całą sytuacje.
- Gdy zobaczył jak zabił naszego Wspaniałego dowódcę Rączkę, zabiłem Inu. I Teraz na to wychodzi że ja tu dowodzę...
- Niech tak będzie.
- A teraz atakujemy główną bramę zamku Klona.
Sapcio nie myślał nad taktyką. Po prostu zaatakował Główną bramę i mur. Wyszło mu to na dobre. Atak udany. Wszyscy Zabici. Najemnicy wycieli wszystkich co do jednego. Został tylko Klon.
Sapcio wziął amulet aby móc rozmawiać ze Smokiem.
- Witaj Klonie. To twój marny koniec, ja z twoimi ludźmi cię wykończymy.
- Witaj Sapciu, Prawie księciu Erathii... Prawie robi wielką róźnicę.
- Jeśli cię zabije, nim zostanę. Król na pewno się ucieszy.
- Królowa też. Smok zaczął się śmiać.
- Dość żartów, do ataku.
Najemnicy zaatakowali smoka, jednak ten jednym ziewnięciem wszystkich zabił. Sapcio nakazał atakować z kilku stron. Gdy Paladyni Atakowali Smoka, Sapcio przygotował zatrutą strzałę i strzelił smokowi prosto w Serce. Ten padł.
- Jest! Jest! Hura! Hura! Hura! Hura! Hura! - najemnicy zaczęli krzyczeć z radości.
- Od dziś możemy nazywać się Paladynami, Lub Rycerzami Króla Artura. Wracamy na Statek.
Sapcio razem z ludźmi wrócił na statek. Nie zapomniał o Skarbu Smoka. Wielką Koronę, którą podaruje Królowi Arturowi.
Gdy Królowa ich zauważyła, uśmiechnęła się i rzekła.
- Już myślałam że ten złodziej Rączka zostanie księciem, jednak ten tytuł wpadnie w dobre Ręce.
- Dziękuje, o pani.
- Odpływamy do króla na wyspę.
Ludzie Królowej i Sapcia odpłynęli z wyspy. Płynęli 5 miesięcy. Aż dopłynęli do Erathii.

C>D>N

Zostały już tylko 4 części Smile .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin