Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna GOTHIC WEB SITE
Forum o grach z serii Gothic
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gangsta w Górniczej Dolinie (każdy może to pisać)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Parodista
Rycerz


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: mam pół litra!?

PostWysłany: Śro 12:32, 21 Maj 2008    Temat postu: Gangsta w Górniczej Dolinie (każdy może to pisać)

Jest to trochę podobne do Naszej Własnej Powieści. Ale ona leży zamknięta w koszu, więc raczej nie będe robił w niej odkopu. Możemy stworzyć nową,ciekawszą i śmieszniejszą.

Akcja będzie się rozgrywała na początku w San Andreas (po śmierci Tenpennego i Big Smoka) a następnie w Górniczej Dolinie. Ale w czasie Gothic 2 (i jeszcze jest w niej Bezi). Ogólnie 2 główni bohaterzy to Carl Johnson (CJ) i Bezi. Każdy może dopisać w niej ciąg dalszy (zakładam, że każdy z forum zna GTA SA i Gothic 2).

Rozdział 1. Lot Carla i Sweeta.

Minął rok od śmierci Tenpennego i Big Smoka oraz od pokonania Ballasów w Los Santos. Grove Street rządziło całym miastem. Carl trochę się w nim nudził. Chciał zrobić coś, choć sam nie wiedział do końca co. Postanowił wpaść na piwo do domu Sweeta.
- Hey man!- powiedział Carl!
- Wazzup CJ!?- przywitał go Sweet.-Co słychać?
- Wiesz bro. Trochę nudno się zrobiło ostatnio, żadnej zadymy, wszytko kontroluje Grove. Nawet policja nas się nie czepia.
- Yo, i ty mi to mówisz. Musimy szybko coś wymyśleć albo umrzemy tu z nudów.
- Właśnie, może jakby... mały wypadzik?
- Wypadzik gdzie?- zdziwił sie Sweet.
- Bo ja wiem, może pojedziemy do Las Venturas pognębić trochę tych z "Caligulas Palace Casino". Pomożemy trochę Wooziemu.
- Hm? Wiesz bro! To zaje***ty pomysł!- ucieszył się Sweet.
- Jutro zadzwonie do Wu Zi Mu i pogadamy o naszym przyjeździe.-odrzekł Carl.
Woozi naturalnie zgodził się na ich przyjazd. CJ i Sweet obgadali między sobą termin przyjazdu do LV na jutro. Carl chciał przetestować swojego nowego Shamala którego kupił przed miesiącem, ale nie miał okazji do lotu nim.
Rano spotkali się przed domem Carla i wsiedli do taksówki która zawiozła ich na lotnisko. Tam przesiedli się na elektryczny wózek którym pojechali na swój pas.
Mieli lecieć tylko godzine. Samolot wzbił się gładko w powietrze i leciał bardzo plynnie. Lecieli nad słonecznym Los Santos słuchając stacji "Bounce FM". Zaraz za LS pogoda jednak się zepsuła niebo się zachmurzyło i zaczął padać deszcz. CJ jednak się tym nie przejmował. Leciał zgodnie z mapą satelitarną. Sweet jednak skapł się, że coś nie gra. Lecieli już 50 min. właściwie mieli by już lądować gdyby zamiast oceanu widzieli miasto.
Pogoda psuła się coraz bardziej, zaczynała się okropna burza z piorunami. Carl zawrócił. Była to jednak błędna decyzja, gdyż gangsta wlecieli w sam środek cyklonu.
-AAAAA!!!!-darł się Sweet.
Nagle wylecieli z oka burzy, jednak nie znajdowali się nad oceanem, widzieli z okien samolotu jakieś góry, zamek i jakieś dziwne namioty pod nim.
Nawigacja satelitarna i radio niedziałały, była wciąż zła pogoda i co więcej noc. Carl stracił panowanie nad samolotem, wlatywali w coś co przypominało wygasły wulkan.
-Mejdej, mejdej!- wołał rozpaczliwie Carl do mikrofonu.
- CJ uważaj, zaraz się rozbijemy! AAAAAA!!!!
Samolot pogrążył się w ciemności którą zaraz przedarł huk wybuchu.

Dopiszcie ciąg dalszy, tylko nie uśmiercajcie narazie nikogo.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cro
Generał armii
Generał armii


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 3371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:17, 21 Maj 2008    Temat postu:

Opowiadanie fajne, tylko że mogłeś napisać w opowiadaniach i historiach Very Happy .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parodista
Rycerz


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: mam pół litra!?

PostWysłany: Śro 13:30, 21 Maj 2008    Temat postu:

Nie przeczytałeś dokładnie. Tutaj chodzi o to , żeby następny user dopisał ciąg dlaszy. Gdybym dał to do "Opowiadań i Historii" to by się bajzel zrobił.


Ciekawe kto napisze ciąg dalszy tego opowiadania?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legiss
Wrzód(Zbanowany)


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Zadupie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:23, 21 Maj 2008    Temat postu:

30 dni później (Very Happy), na nieznanej wyspie:
CJ: Ja pi***ole, mój łeb! Sweet, Sweet?!
Sweet: No już wstałeś! Brachu, lubisz surowe mięcho?
CJ: Nie.
Sweet: To masz pecha bo drzewa się nie fajczą, łażą tu jakieś zielone ch*je i prawdopodobnie nie ma tu ludzi.
CJ: Shit! A te ch*je pewnie nie są przyjaźnie nastawieni?
Sweet: Punkt. Musiałem cię targać tutaj bo zaczęli się zbliżać do samolotu i grozić toporami. Jedzenie w samolocie chyba jeszcze jest, niestety z bronią to samo.

CDN. (jak górnicza to górnicza Very Happy)

Parę ortów Confused .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chanek
Uczeń miecza


Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jarkendar

PostWysłany: Śro 15:36, 21 Maj 2008    Temat postu:

CJ: Samolot raczej nie nadaje się już do latania, mamy coś do jedzenia?
Sweet: Surowe mięso tylko mamy, zastrzeliłem jakiegoś zmutowanego kurczaka, ale zapałek nie mam.
CJ: Ja mam zapalniczke, idź po drewno, nie będę jadł surowego mięsa.
W tym czasie kiedy Sweet zbierał drewno zobaczył z niewielkiej górki obóz, który widział z samolotu.
Sweet: Jestem, masz drewno i rozpal ogień i upiecz tego kurczaka, a i jest jeszcze coś, niedaleko nas jest jakiś obóz, może uda nam się tam dotrzeć, to chyba jedyne wyjście.
W czasie kiedy CJ zajmował się ogniskiem, Sweet zajrzał do samolotu(oczywiście do wraku), znalazł tam 3 karabiny, które znajdowały się w pancernej skrzyni wraz z amunicja i lornetką. Potem zaszedł znowu na tą górke z drzewami gdzie zbierał drewno. Wziął lornetke by sprawdzić co to za ludzie chodzą przy tych namiotach, okazało się, że to nie ludzie tylko orkowie oblegający lub broniący obóz.
CJ: Chodź Sweet, musisz zjeść!
Sweet: Już ide!
CJ: Musimy się tu jakoś urządzić, zbiera się na deszcz i jest noc.
Sweet: Chodźmy do samolotu, będziemy mieli tam dach nad głową.
Po pewniej chwili już w samolocie CJ znalazł swoją paczke z zielem i zaczał palić te zioło ze Sweetem. Po nocy Sweet znowu wstał jako pierwszy i obudził CJ.
Sweet: Musimy doiść do tego obozu, tylko uważaj na te małpy.
CJ: No to idziemy!
Przed rzeką tam gdzie było jeszcze bezpiecznie CJ nagle upadł i zaczął marudzić, że widzi różowe słonie i chcą go rozdeptać (za dużo wypalił tego zielska), ale jakoś doszli do końca tej rzeki. Do obozu było już bardzo blisko, na oko ze 100 metrów, CJ i Sweet siedzeili w krzakach, nagle zobaczył ich ork i...

CDN (mam nadzieje, że się podobało Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chanek dnia Śro 15:39, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parodista
Rycerz


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: mam pół litra!?

PostWysłany: Czw 11:02, 22 Maj 2008    Temat postu:

UGA BUGA ZIBUGA!- krzyknął olbrzym.
Na naszych bohaterów wybiegło z obozowiska 10 orków w tym 3 ubrane w niebieski pancerz.
- Carl! Uważaj!-krzyknął Sweet.
Gansta wyjeli swoje strzelby. Sweet miał Shotguna, a CJ Spasa 12. Pomimo początkowego sukcesu w walce "zielonych h**w" przybywało coraz więcej, a amunicji ubywało. Orkowie zepchneli naszych bohaterów pod mury obleganego przez nich (Orków) zamku.
- To już koniec!-jęczał Sweet.
Nagle z murów zamku padły serie strzałów i to bynajmniej nie z broni palnej, lecz były to bełty z kusz. Wiele wrogów padło co dało czas na odwrót naszym gangsta w kierunku małej rzeki. Kiedy zorientowali się, że "zielone hu**e" już ich nie gonią postanowili odpocząć nad brzegiem rzeczki. Nagle z krzaków wyleciał rój gigantycznych komarów i rzucił się w kierunku Carla i Sweeta.
-Sweet do wody!-krzyknął CJ.
Obaj dali nura i popłyneli wraz z prądem rzeki z dala od komarów.
Po 30 minutach kraula zorientowali się, że krajobraz się zmienił. Zamiast wyjałowionej, szarej , pozbawionej roślin ziemi ujrzeli wszędzie śnieg.
Gansgta postanowili wyjść z wody, żeby się wysuszyć.
-K***a co za pie**ny dzień!-zaklnął Sweet-Gdzie my w ogóle jesteśmy?
-Nie mam pojęcia bro, ale na pewno nie w San Andreas.-odpowiedział CJ.
- GROOAOAAAARRR!!!!-głośny ryk wydobył się zza pobliskiej czapy lodowej. Carl i jego brat zdrętwieli ze strachu.

Dopiszcie ciąg dalszy.


Shotgun




Spas 12


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parodista
Rycerz


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: mam pół litra!?

PostWysłany: Sob 19:36, 07 Cze 2008    Temat postu:

Sorry za post pod postem, ale nie mam weny czy ktoś może napisać ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legiss
Wrzód(Zbanowany)


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Zadupie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 07:52, 08 Cze 2008    Temat postu:

CJ: Spi**dal*jmy lepiej.
Sweet: Czujesz? Jagby... Siarka.
CJ: Yyyy...
...: GRAAAUUUU!!! -A po chwili bracia poczuli zimno na plecach.
CJ: Nie oglądaj się, AAAAAAA!!!
Sweet: Carl, Carl...
...:GRAAAAUUUU!!!
Po chwili było słychać dzwięki obijącego się metalu i stali. Sweet i CJ obudzili się w średniowiecznym zamku.
Sweet: Co to kó**a jest...

CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thesior
Mistrz miecza
Mistrz miecza


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 2517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Nordmar.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 08:37, 08 Cze 2008    Temat postu:

Kim jesteście?Sługami jakiego Boga?Skąd przybywacie?
Zdezorientowani bracia usłyszeli teraz:
Zamknij się durniu!!!Nie widzisz ,że oni ledwo zyją.
Sweet-Ten ziomal mi się podoba CJ!Ja jestem Sweet a to mój bro CJ.
Człek z kitką-Aha rozumiem ,że brat.
CJ-Aha ,yeee.
Odpoczywajcie ,powiedział miły chłopak z kitką.
Rano bracia wstali już mocniejsi.
CJ-Sweet co my tu k**** robimy.Czy nie powinniśmy byc w Las Venturas??
Sweet-Jak chcesz teraz się stąd wydostac.Nie pamiętasz co było wczoraj??
CJ-Sorry bro, głupi pomysł.

Cj i Sweet wstali i poszli do kuchni wyczuwając zapach.
CJ-Jak oni mogą spac na tych łużkach!?!?
Sweet-Nie wiem ,może to jakiś zakon męczenników.

Witamy ,zapraszamy do posiłku-powiedział jedzący właśnie Paladyn.
Sweet-k**** gdzie my jesteśmy!
Paladyn-Jesteśmy w Górniczej Dolinie.
CJ-Czy to jakiś obóz harcerski czy co??
Paladyn-Hmm
CJ-Sweet ,a może to trójkąt bermudzki!!!
Sweet-A który w ogóle dzisiaj jest??
Paladyn-Co ,rok??1200 rok Bogów.
CJ-Sweet-CO!?!?!?!?

Teraz zobaczyli stojącego w drzwiach ubranego w jakiś mocny Pancerz człowieka z kitką.
Gośc z kitką-Przyniosłem to mieso o które prosiłeś-powiedział do kucharza dając mu mieso i trzymając jeszcze w ręku dwa topory tych małp.
Sweet-OO ,z nim się dogadamy.
CJ-Siema ziomal,Whatzzzup!
Gosc z kitką-Witam ,skąd wyście się tu wzięli.
Sweet-Słuchaj kolo.Lecielismy samolotem i w pewnym momencie straciliśmy panowanie.
CJ-Wyj****śmy tu ,zaatakowały nas jakieś przerośnięte małpy.
Sweet-teraz ten kolo mówi ,że jest 1200 rok Bogów ,a przeciez powinien byc 1992 Chrystusa.
Człek z kitką-Nie wiem kim jesteście ,ale chyba nie jesteście stąd.Chodzcie wszystko wam pokażę w tym zamku.
CJ-Sweet ,to chyba ten zamek co go widzieliśmy.
Człek z kitką-Chodzcie ,chyba nie wiecie gdzie jesteście.
Sweet-Dobrze jażysz kolo.
CJ-Jak mamy na Ciebie mówic??
Sweet-Nie przedstawiłeś się nam wczoraj ,więc dla nas jesteś bez imienia.
CJ-Bezimienny spoko bro.Jak gostek nie zawadza Ci to??
Bezimienny-Nie yyy nie zawadza.Teraz chodzcie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DexKanon
Wojownik


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 09:52, 08 Cze 2008    Temat postu:

Bezi oprowadził CJ'a i Sweeta po zamku. Byli zdumieni jak to mogło się stać. Bezi postanowił przedstawić ich swojemu kumplowi Miltenowi, który jako mag powinien znać odpowiedz na ta zagadkę. Gdy weszli do środka kaplicy, ujrzeli Miltena czytającego stare księgi.
- Witaj Miltenie - powiedział Bezi do kumpla. Ten z szybkością zaspanego żółwia odwrócił się.
- Witaj - spojrzał na towarzyszy Bezima - A to co za klauni w obwisłych ubraniach?
- Nie w obwisłych, tylko w dresach! - oburzył sie CJ.
- Spokojnie - powiedział do niego Bezi - Miltenie, to Jest CJ, a to Sweet.
Milten uśmiechnął się.
- Sweet? Sweet Victoria? Ta striptizerka? O rany, świetnie!
- Spadaj zboczuchu, nie dam się wychędożyć! - odparł szybko Sweet.
Bezi podszedł pod ścianę i oparł się o nią.
- Miltenie, ci dwaj panowie podszebują twej pomocy. Można by rzec, że zgubili sie w czasie, pochodzą z przyszłości.
- Dzięki Bogu... Znaczy sie Innosowi, że nie urodze sie w ich czasach, gdy wszyscy wyglądają jak klauni... - dogryzł Milten.
- Nie przerywaj przyjacielu - Bezi spojrzał z niespokojem na przybyszy - Czy mógłbyś sie dowiedzieć, jakim cudem przybyli tutaj?
Milten przejechał ręką po włosach i uśmiechnął się.
- Powiedzcie mi, skąd jesteście - spytał.
- Pochodzimy z San Andreas - odparł zaskoczony Sweet.
- To ja już wiem co sie stało. Wszystkiemu winien jest Parodista, moderator najlepszego forum o Gothicu. Zainstalował Gothic 2 i GTA San Andreas w tym samym katalogu, prze co pomieszały się pliki obu gier. Dlatego przenikliście do naszego świata. Ale to działa w obydwie strony - skrzyżował ręce na piersi - do waszego świata tez przenikł ktoś z naszego.
- Więc co musimy zrobić by wrócić do SA?
- Ja nie wiem, ale wiem, kto wie. Musicie odnaleźć Magiczne Lustereczko, które wskaże wam najbrzydszą istotę na ziemi. Któryś z was będzie ją musiał pocałować, by zamieniła się w księżniczkę. Ona wam wskaże wyjście z naszego świata.
- Dzięki czarodzieju - powiedział CJ odwracając się - na nas już czas, musimy znaleźć to lusterko.
- Nie tak prędko - dodał Milten - Bezi wam pomoże.
- Dlaczego ja? - spytał zaskoczony, o mało się nie przewracając.
- Bo im wcześniej stąd odejdą, tym wcześniej o nich zapomnę. A ty jesteś gwarancją, że odejdą szybko.
- No niech będzie - powiedział znużonym głosem Bezi.
- I jeszcze jedno - twarz Miltena spoważniała - choćbyście się nie wiem jak starali, ta historia nie skończy się dobrze. Wiele osób będzie musiało zginąć. I jeszcze jedno - ciągnął Milten nie zwracając uwagi na ziewających rozmówców - śpieszcie się, bo Parodista planuje zrobić format dysku.
Jego ostatnie słowa przeraziły całą trójkę, po czym wyszli pośpiesznie na dziedziniec.
- To od czego zaczynamy? - spytał Beziego CJ.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DexKanon dnia Nie 09:56, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parodista
Rycerz


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: mam pół litra!?

PostWysłany: Śro 11:57, 25 Cze 2008    Temat postu:

-Hmm, właściwie to się zastanawiam kogo przeniosło do waszego świata?-odpowiedział Bezi.
- I... to na pewno nie był nikt ważny!- machnął ręką Sweet.

***

Nad Górniczą Doliną panowała noc, co jednak nie przeszkadzało Feomatharowi liczyć swojego skarbu. "Jeden mieszek, te skrzyneczki...a to co?". Smok znalazł jakiś płaski kształt, w którym pokazał się drugi smok, jakby jego brat bliźniak, jednak to nie trwało długo. Drugi smok zamienił się w tłustego, wstrętnego człowieka. Feomathar znał tą sylwetke to był Rhobar II, obecny władca Myrthany. Zniesmaczona bestia stłukła lusterko.
Po chwili na niebie pojawił się dziwny, płonący, biały obiekt. Leciał on na wprost wydając z siebie dziwne, nieznane dzwięki- "Mejdej!Mejdej!". Feomathar był zdziwiony takim meteorem. Zaczął się zastanawiać co to znaczy, jednak po chwili białe światło spłyneło mu na oczy i usłyszał trzask.
Stał na środku lasu, nie był już w swoim wulkanie. Nie było w tym lesie wielu drzew, jednak te miały imponującą wielkość. Panował teraz tu upalny dzień, w oddali błyszczał pewien obiekt. Zaciekawiony Feomathar podszedł do niego. Było to dziwne, żółte pudło stojące na polanie. W jego przodzie umieszczono napis "Admiral". Co to jest!?- pomyślał gorączkowo smok. Po czym zemdlał, ze strachu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Parodista
Rycerz


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: mam pół litra!?

PostWysłany: Nie 09:58, 29 Cze 2008    Temat postu:

Ej no nie znowu musze pisać post pod postem Sad . Prosze niech ktoś dopisze ciąg dalszy bo nie znosze jak taka zabawa staje w miejscu Crying or Very sad .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothard
Generał armii
Generał armii


Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: wiem, że to czytasz?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:22, 04 Paź 2008    Temat postu:

CJ:A macie jakieś namiary na to lustro? GPS czy coś?
Sweet:Ale ty sobie k***a przypomnij to nie SA tylko 1200 rok idioto!
Milten:Bezi pamiętasz gdzie ta świątynia śniącego?
Bezi:Ale to jest za palisadą orków.
Milten:Ale tam nic niema! Wiem bo gdy Parodista niepatrzył popatrzyłem, jest tam wejście.
CJ:To idziemy?
Sweet: No właśnie?
Milten:Czekajcie!W takich strojach nigdzie niepójdźiecie Bezi zaprowadź ich do magazynu.
Bezi:Chodźcie.
Bezimienny zaprowadził ich do magazynu. Gdy byli na miejscu Carl się odaezwał.
CJ:Co to k***a jest!?
Bezi:To nasz magazyn.
Sweet:I my w tym mamy chodzić?
Bezi:Dajcie mi tą broń wyrzucimy ją.
Sweet & CJ:Nie do cholery!
Sweet:Niechcemy tych waszych "zbroji" ani innych dupereli!
Bezi:To chcociaż dam wam miecze jednoręczne nieprzeszkadzają wcale.
Sweet:Co o tym myślisz Carl?
CJ:OK Giv dy łepyn.
Bezi poprawnie to zrozumiał i dał Carlowi i Sweetowi dobre miecze półtoraręczne.
Bezi:Dobrze to możemy ruszać.
CJ:Ciebie k***a pop*******ło!?!?!Te małpy z czarnobyla nas roz*****ą!!!!!!!


C.D.N od kogoś innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pision2
Uczeń miecza


Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Sob 16:22, 25 Paź 2008    Temat postu:

Bezi:Tak.Zrobią z nas siekane kotlety.
CJ&Sweet:NO TO SPIE*****MY STĄD!FAJNIE BYŁO LECZ SIĘ SKOŃCZYŁO.
Milten:Nie tak szybko a kto pójdzie osłaniać tyły?
CJ&Sweet:Żal.
Bezi:No to ruszamy!
Szli i szli do tej świątyni , aż dotarli do niej .......
CDN Niech Ktoś Za mnie Dokończy

Doklejone:

Sorka,że takie krótkie.

To napisz dłuższe ,pozatym nie pisz posta pod postem ,od tego jest opcja edytuj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothard
Generał armii
Generał armii


Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: wiem, że to czytasz?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:45, 22 Lis 2008    Temat postu:

Świątynia była zawalona gruzami.
Sweet:To h*j.
Milten:Nie przesadzaj przynajmniej niema orków.
Nagle do okoła pojawiła się masa orków. Cj wyciągnął shootguna i zaczął we wszystkie strzelać przy kodzie na nieskończoność amunicji(wtedy shoothun wali z zawrotną prętkością).
Sweet:Wow!Co o za kod?
Cj:Fullclip.
Bezi:To jak się dostaniemy???
Milten:Hmmmm.......
Popatrzył na broń Cj`a i Sweeta.
Sweet:Co ku**a?
Milten:Stelajcie w te skały tym....jak to nazwaliście "kodem".
Po 10 minutach zrobili wejście.
Cj:Ciemno tu jak w d**ię u Big Smoka.
Sweet:Racja.
Bezi:Mam czar światła i pare pochodni.
Milten:O to super! Daj im pochodnie i choćmy!
Sweet:Zaraz zaraz a ty?
Milten:Ja mam kulę ognia....
I Tak weszli...szli...szli...szli ale nic nieznaleźli oprucz zardzewiałych mieczy których bezi niezbierał gdy walczył ze śniącym.Nagle coś poruszyło się w ciemnościach.
Cj:Co to K**wa!!!
Skoczyło na Sweeta i......
CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin