Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna GOTHIC WEB SITE
Forum o grach z serii Gothic
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Decyzja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hidden
Wojownik


Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:57, 15 Lis 2010    Temat postu: Decyzja

Opowiadanie napisane na konkurs literacki, w kategorii "opowiadanie grozy". Niestety nie udało mi się odnieść zamierzanego efektu (na napisanie pracy miałem... dwie godziny), ale pragnę się nim podzielić.

- Byłbyś w stanie zabić własnego ojca? – to pytanie było dla niego szokiem. Odwrócił się wolno od swego przeciwnika. – Pięknie… z łowcy… stałem się celem.

„Decyzja”

Strach. Wszystkie myśli jakie krążyły po jego głowie, odnajdywały zakończenie w tym uczuciu. Wiedział, że decyzja jaką podjął jest konieczna i nieodwracalna, ale czy na pewno słuszna? Chwycił szybko za marynarkę i opuścił swe biuro, z nadzieją, że nie czyni tego po raz ostatni.

Było już po dwudziestej. Deszcz lał się z nieba litrami, a on znowu zapomniał parasola. W tej scenerii wygląd mężczyzny wiernie odwzorowywał jego aktualne uczucia – przemoknięty, zrezygnowany, niepewnie idący w przyszłość. Jedynie jego czarny, szlachecki wąs, pozostawał w dawnym świetle wyższości.

Do domu wrócił po dziesięciu minutach. Czekała na niego żona z czternastoletnią córką, Sarą.
- Eryk znowu gdzieś się włóczy? – zapytał, ściągając marynarkę oraz kapelusz, kładąc je na wieszaku.
- Och, wiesz jak jest – wyrzuciła Lucja. – Nasz synek ostatnio ciągle wychodzi… - uśmiechnęła się w stronę męża. – Ma już w końcu siedemnaście lat. Chyba nie muszę ci przypominać, co my robiliśmy w tym wieku.
- Oj, nie musisz – zaśmiał się, wspominając swoje dawne ucieczki z domu. Nawet pomimo całego napięcia w pracy, jego żona potrafiła go pocieszyć i rozbawić. Za to właśnie ją kochał.

Cała rodzina, z wyjątkiem nieobecnego Eryka, położyła się wcześnie do łóżek. Jan wiedział, że drzemka to najlepsze ukojenie, na poukładanie wszystkich myśli i tak bardzo wyczekiwany odpoczynek, po ciężkim dniu pracy. Zasnął od razu, wchodząc w kojące objęcia snu… Spokój jednak, nie miał być pisany. Stan letargu, błyskawicznie przemienił się w straszliwą zmorę. Słyszał głos… Głos, który wzywał go do siebie. Do porzucenia swej postaci i podążenia za nim, ku władzy i spełnieniu marzeń. Chciał się zbudzić, przeciwstawić się tej mocy, jednak nie dał rady… Poczuł straszliwe ukucie w miejscu, gdzie znajduje się serce… Zrozumiał… że umiera.

Domowników obudził straszliwy hałas. Lucja wyskoczyła z łóżka i szybko przetarła oczy ze zdziwienia. Jej mąż rzucał się po pokoju szale, niszcząc wszystko na swojej drodze i raniąc się w straszliwy sposób. Po chwili, nie przypominał już człowieka, a na jego skórze, wyrosły ogromne, brązowe kudły. Stał się wilkołakiem. Kobieta krzyknęła straszliwie, nie mogąc uwierzyć w to co widzi. Ruszyła przed siebie, próbując opuścić pokój. Nie mogła pozbierać w sobie myśli, działała impulsywnie, co było jej największą zgubą…

Sara była zaniepokojona. Rozumiała, że to co ją obudziło to nie sen, a straszliwe wrzaski w pokoju rodziców. Bała się i nie wiedziała, co ma teraz począć. Coś jednak, zabraniało jej czekać. Zebrała w sobie siłę i ruszyła do przodu, by ujrzeć to, co miało odmienić jej życie… Cała trzęsąca się i niepewnie stawiająca kroki, dotarła do korytarza, gdzie zobaczyła krew oraz nogę kobiety… jej matki. Krzyknęła straszliwie i ruszyła do przodu, starając się dobiec do drzwi wyjściowych. Przebiegając obok pokoju rodziców, odwróciła głowę w jego stronę. Ujrzała tam ogromnego wilkołaka, który zajęty był spożywaniem posiłku jakim była Lucja. Powstrzymując łzy pędziła dalej, a jej serce biło jak nigdy.

– Gdzie jesteś, tato? Gdzie jesteś Eryk!? – krzyknęła w myślach, przypominając sobie chwilę, gdy starszy brat wyciągał ją z opresji. Teraz jednak była samotna i jedyne co mogła zrobić to biec... Wtem, coś chwyciło ją za nogę. Odwróciła głowę i zobaczyła potwora… Udało jej się uwolnić, ale po jej nodze przejechały pazury wilkołaka, powodując straszliwy ból. Krew zaczęła powoli wypływać z nogi. Ostatkami sił powróciła do ucieczki, kierując swe kroki w stronę schodów. Z uwagi na zadane jej obrażenia, było to ogromne wyzwanie, bacząc na to, że syn nocy, nie zamierzał tak łatwo opuścić swej ofiary. Cel był tak blisko, lecz potwór jeszcze bliżej… Pochwycił ją w ostatniej chwili i zrzucił ze schodów. Nie odniosła poważnych ran, lecz wilkołakowi wystarczyła ta chwila… Zbliżył się bo niej i zaatakować.
- ERYK! – krzyknęła, nie mogąc powstrzymać biegnących uczuć. Wiedziała, że jest już po niej, zamknęła swe oczy…

Usłyszała dźwięk spadającego kła. Odruchowo uchyliła źrenice, a to co ujrzała, pomieszało jej w głowie jeszcze bardziej. Stał przed nią młody mężczyzna, przebrany w czarną szatę, z kapturem zasłaniającym twarz. W ręku trzymał jasnoniebieski rapier, ze złocistą rękojeścią i dwiema szarymi wstęgami wychodzącymi z jej głowicy, który blokował pysk wilkołaka. Bestia wpadła w szał i zaczęła atakować łowcę swoimi pazurami. Ten jednak był na to przygotowany i szybkim cięciem, pozbawił potwora dwóch przednich łap. Stwór zawył straszliwie i zaatakował kłami, jednak w tejże chwili, niewiadomo skąd, w rękach mężczyzny pojawił się piękny turkusowy pistolet, którym wycelował prosto w łeb wroga, pozbawiając go życia i powodując upadek.

Sara spojrzała na łowcę z niewielkim przerażeniem. Nie miała pojęcia skąd się tu wziął i jak dowiedział się o wilkołaku.
- Dzie… Dziękuję – powiedziała niepewnie, nie wiedząc z kim ma do czynienia. Mężczyzna szybko przeleciał ją wzrokiem, a ta wychwyciła moment, gdy wychylił swe oczy spod kaptura. Zauważyła w nich złość, strach i turkusowy kolor… kolor taki, posiadała tylko jedna znana jej osoba.
- E… Eryk – rzuciła zaskoczona, spoglądając na swego brata, który ściągnął kaptur i w spokoju spoglądał na ranną dziewczynę…


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Hidden dnia Pon 19:00, 15 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yarrin
Wojownik


Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 936
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z kątowni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:10, 15 Lis 2010    Temat postu:

Przed chwilą skończyłem czytać to opowiadanie i muszę przyznać, że jest naprawdę świetne! Trzyma w napięciu do końca i jest jak na taką kategorię przystało tajemnicze od samego początku.
Zwykle, gdy chcę poczytać jakieś opowiadanie, to zniechęcam się już po kilku zdaniach. Twoja praca jednak bardzo mnie wciągnęła Smile. Co prawda mógłbym się przyczepić o to, że w niektórych sytuacjach mogłoby być barwniej i dokładniej opisane, ale to tylko minus wśród dużych plusów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin