GOTHIC WEB SITE

demon niebios

Tu piszemy jaka była wasza największy wypadek w życiu.

Mój był jak uderzyłem o słup z stalowymi wystającymi prętami byłem cały skrawiony na twarzy Sad

PS. To było 2 miesiące temu .

Pan Tak

A mój był jak to przeczytałem bo moje oczy się wypaliły od czytania takich bzdet -.-

Kael

Prosta odpowiedz Bury Zenku - nie czytaj i nie rób off-topa. W dziale "O Wszystkim" można pisać o wszystkim ,aczkolwiek takie rzeczy możesz pisać w Temacie Anarchistycznym. ( post do usunięcia )

@Cro
A zauważyłeś ten tajemniczy napis w nawiasie ?

Cro

Kael ty mu w tym temacie uwagi nie musiałeś zwracać, mogłeś napisać na PW, ale w temacie Anarchistycznym.

Nie miałem zbytnio jakiś dużych wypadków. Pamiętam jak miałem 5 latek, popierdalałem na takim malutkim rowerze, sobie w koło domu, patrzę wujek wyjeżdza takim dużym góralem, a że ja głupi byłem wróciłem się i przypadkowo wjechałem mu pod koła. Oczywiście beczenie, i w ogóle ;] .

Czerstwa Bagietka · Gość

Szczerze nie pamiętam ile wtedy miałem lat i nie chce mi się o to pytać rodziców, ale byłem mały i walnąłem łbem o huśtawkę. W pierwszej klasie mówili na mnie Harry Potter!

Lestek147

Ja miałem taki wypadek - na pobliskim jeziorze zanurkowałem pod wodę. Nogami sięgnąłem mułu przy dnie. Jak się wynurzyłem - miałem dziurę w nodze (co się dziwić. Raz przy czyszczeniu dna nurkowie dwa rowery wyciągnęli...) Ale mój tata zrobił raz coś lepszego - podpalił sobie włosy na głowie. Wielkie ognisko, a do pokoju jego ciocia weszła... ale podobno szok był Smile