GOTHIC WEB SITE

Gothard

Pokój na szczycie koszar Strazy Granicznej Khern. Wielki i z pełnym wposarzeniem. Innymi słowy wielki luksus. Tutaj rezyduje naczelny Straży Granicznej w Khern. Jest to komnata którą aktualni MG mają do swojej dyspozycji.

Yarrin

Bez powitania wszedłem do komnaty naczelnego Dowódcy Straży Granicznej. Stanąłem na przeciw niego, po czym się odezwałem.
- Zadanie wykonane. Żaden truposz nie postawi już swoich kościstych nóg na cmentarzu.

Shandril

( Do posta na cmentarzu : Ok. Nie będę zmieniał ale będę pisał inaczej.)

Naczelnik oderwał się od listu, który czytał.
- Ah. Świetnie żolnierzu. Bardzo dobrze, że wykonałeś zadanie. Teraz ludzie są bezpieczni. A wlaściwie kim były dawniej te szkielety i czemu wstały z grobów? Powinieneś wiedzieć. Aha i to twoja nagroda.
Naczelni wręczył ci mieszek ze zlotem.

Otrzymałeś :
500 Sztuk złota.

Yarrin

- Byli to dawni obrońcy Khern. A co tam robili, tego nie wiem. Moim zadaniem było unicestwienie zagrożenia. Podczas walki mam zwyczaj w pełni skupiać się na przeciwniku, a nie na tym, skąd się wziął.

Shandril

- Ah tak. Dawni obrońcy. Ciekawe...ale dobrze. Najważniejsze jest to, że wykonałeś zadanie. Możesz teraz isć odpocząć, wydać złoto, po prostu rób co chcesz. Zasłużyłeś.
Powiedział naczelnik po czym znów zaczął czytać list.

Gothard

(Do Osy(
Asghan wszedł brudny...ale zadowolony do komnaty naczelnika z listem w dłoni którą wyprostował w kierunku swojego dowódcy.
-Zadanie wykonane, sir! Ten list znalazlem przy jednym z trupów.

Apocalypto

Czyta list po czym mówi do Ashgana
-Doskonale się spisałeś.Gdyby nie ty to w ciągu miesiąca " nowi kupcy" zatruliby studnie w mieście.Mam dla ciebie nowe zadanie. Kilku strażników uciekło z koszar. Znajdź ich i przyprowadź do koszar. Porozmawiaj z nimi i spróbuj się dowiedzieć czemu uciekli. To jedni z lepszych strażników więc postaraj się by nikt nie zginął.Do pomocy przydzielam ci jednego z moich ludzi.Zacznij od bukowego lasu.

Do pomieszczenia wszedł wysoki człowiek z włócznią,tarczą i łukiem na plecach. Nosił grubą skórzaną zbroję oraz zielony płaszcz. Na głowie miał stalowy szyszak z kolczugą osłaniającą szyję.
-Masz pomagać Ashganowi w Bukowym lesie.
Żołnierz odparł:
-Tak jest,sir!

Gothard

Zasalutował tylko, co było odpowiedzą na rozkaz i wyszedł razem ze strażnikiem.

BlackFire

Po teleportacji do miasta, natychmiast się udałem do Naczelnego dowódcy straży.

-Witam! Jest pewien problem z "ekspedycją" przy ruinach klasztoru. Otóż wszystkich nas zaatakowała fala zombie! Dowódca przysłał mnie po wsparcie, dostanę takie?

Maguire

- Co? Jest jakiś dowód na prawdziwość twych słów?

BlackFire

- Kolejny imbecyl nie wierzący magowi...-powiedziałem pod nosem.- Są, ale ja tych dowodów nie mam. Jeżeli mi mości pan nie wierzy, niech sam się przekona wysyłając tam swoje oddziały!

Maguire

- Oczywiście że ci wierzę, magu. Mag popełniłby bardzo źle okłamując kogokolwiek. Już wysyłam oddziały. Pokonamy te zombie!
Mówiąc to poszedł w stronę koszar by ogłosić stan alarmowy. Wkrutce oddziały ruszyły w sttronę klasztoru.

Gothard

Strażnik wszedł z powrotem do komnaty i bez żadnego słowa zasalutował
-Zadanie wykonane, sir!

Apocalypto

-Doskonale. Słyszałem o tym jak Galor(dopiero teraz wymyśliłem mu imię) chciał się dla ciebie poświęcić. Dam mu wreszcie ten awans, którego nie chciałem mu dać za to, że przez niego zginęło wielu naszych ludzi w jednej potyczce na granicy.

Gothard

Ten to tylko przemilczał
-Jest jeszcze jakieś zadanie, sir?