GOTHIC WEB SITE

Cro

Kurde ty Diego już mnie wkurzasz. Wszyscy są bleee... a ty jesteś taki cacy. Jak byś sam nie popełniał błędów.

Diego

Thesior

Sapcio

Obcy, zameczek oraz Sir Diego

Dawno dawno temu, za górami za lasami był sobie mały zameczek. Wszyscy w nim czcili Innosa. Burmistrzem był Pać(ooŁ). To on zbudował zameczek z cegieł kupionych za darmo. Poza burmistrzem był też jego zastępca do spraw roślinności, pan mgr. hab. dr. Fiołek. Został on wybrany przez ludność w wyborach demokratycznych. Poza tym był zarząd miasta. Sapcio, który już coś za długo siedzi za tamtejszym stołem, oraz nowi członkowie rady tacy jak Thesior i Cronos. No i oczywiście byli też mieszkańcy. Pewnego deszczowego popołudnia do miasta przyszedł pewien Obcy.Obcy jak obcy, przywitano go miło i chciano aby się dobrze czuł. Nie sposób wyobrazić sobie ich zdziwienia, gdy do barmana podającego miód pitny krzyknął "Wytrzyj mleko spod nosa, bo plujesz na stół!". Wszyscy się wielce obrazili, ale pomyśleli, że człowiek ten jest zestresowany, przecież pierwszy raz w tym mieście... Nadal starali się być uprzejmi. Jednak następnego dnia na ścianach widać było grafiti, z jego podpisem. Obrażał tam co poniektórych rzemieślników i zwykłych chłopów. No więc ktoś musiał te ściany wyczyścić. W mieście była taka reguła, że nie było straży. Wszystkimi problemami zajmowała się Rada miasta. Nowi członkowie rady nie mieli wiele wolności, musieli słuchać Sapcia oraz burmistrza, lub jego zastępcę. No więc cała grupa Rady przystąpiła do sprzątania. Obcy nie wiedział, kto zamalowywuje jego grafiti. Nie podejrzewał przewodniczącego Rady, Sapcia, ponieważ znał go kiedyś, gdy jeszcze nie był w Radzie. Dziwna historia, ale Obcy przygarnął Sapcia gdy ten jako biedak przybył do miasta. W związku z tym Obcy nie sądził, że to Sapcio może zamalowywać grafiti. Podejrzewał nowych członków Rady. Nie znał ich, był wobec nich bardzo podejrzliwy. Obcy nie chodził często po ulicach miasta, a jeśli już to po nocach pisząc grafiti. Nie chciał zaprzyjaźniać się z nikim. Gdy ktoś był wobec niego uprzejmy on sam odwzajemniał się obrazami typu "Twoja stara stoi pod Misiem Kudłaczem!". Ludzie zaczęli go nie lubić. Rada oraz burmistrzowie ostrzegli go, że nie powinien się tak zachowywać, ponieważ psuje piękną atmosferę w mieście, że powinien wziąć się do pracy, a nie kraść jabłka ze straganu. Wiele dni minęło, a Obcy się nie poprawił. Przyszło do tego, że inni mieszkańcy zaczęli go obrażać. Smutne to, Rada musiała teraz pilnować i Obcego, i innych mieszkańców. Rada nie miała wyboru, Obcy był nienawidzony przez wszystkich, ponieważ tylko kradł i obrażał, nigdy nie powiedział "Dziękuję", więc został skazany na banicję. Jednak Obcy był sprytny, i kilka dni później wrócił w innym ubraniu, tak aby nikt go nie poznał. Jednak jego cechy były od razu widoczne, oraz miał podobne imię to tamtego Obcego, więc i tego skazano na banicję.
Pewnego dnia na zamek przybył zamożny kupiec, były członek rady. Zwał się on Sir Diego Von Diego. Zjawił się na krótko. Wszedł do ratuszu, porozmawiał chwilkę z Sapciem, wręczył mu coś i wyszedł. Następnego dnia na Placu Wisielców Sapcio Wygłosił pewną wiadomość, którą przekazał mu były członek Rady. W liście tym Sir Diego ubolewał nad tym, że Rada nieładnie zamalowała grafiti, że zamiast zamazać białą farbą to powinni dorysować kwiatek. Wszyscy się oburzyli. Mieszkańcy nie chcieli kwiatka, woleli białą plamę tak jak to Rada zrobiła. Następnie osobiście przybył pan Diego i nastąpił chaos. Zaczęto debatować, co lepsze, biała plama czy kwiatek. Diego czepiał się szczególnie Sir Thesiora, ponieważ według niego to on robił te białe plamy. Czepiał się też Sir Cronosa, za to, że narzeka, iż Diego za dużo gada. Sapcia się nie czepiał, nikt nie wie czemu, być może dlatego, ponieważ znał go za starych czasów, znał go jako biedaka...

Sir Sapcio

Pewnego pięknego poranka do zameczku zbliżył się ktoś nowy. Kazał wołać na siebie Sapcio Zalabski, lecz wołano na niego Sabcio, co mu się nie podobało. Za tamtych czasów w mieście były trzy gangi. Sapcio w końcu musiał gdzieś dołączyć. Wybrał Stary Gang rządzony przez Sir Diega. Sir Diego był członkiem Rady. Sapcio czuł się nieswojo, ale pan Diego dbał o niego, pozwolił mu się przyzwyczaić do miasta. Po pewnym czasie gangi przestały mieć znaczenie, każdy musiał dbać o siebie. ludzie zaakceptowali Sapcia, stał się on obywatelem miasta. Sir Diego odszedł z miasta. Wszystkim było bardzo smutno., chcieli aby nie odchodził, ale było już za późno. Po wielkiej stracie miasteczko się jakoś podniosło i żyło dalej, ale nadal pamiętano o Sir Diego. Pewnego dnia Sapcio wybrał się do burmistrza, i spytał czy mógłby zostać członkiem Rady. Ku radości mieszkańca wielki Pać(ooŁ) przyjął prośbę. Od tego czasu Sapcio stał się członkiem Rady i zaczął zamalowywać grafiti różnych łobuzów, oddawać kupcom ukradzione jabłka oraz pomagał staruszką uratować kota, który wlazł na drzewo. Sapciowi udało sie być długo w Radzie. Widział jak odchodzą inni członkowie Rady, w pewnym momencia był jej jedynym członkiem...
Sapcio był zaprzyjaźniony z vice burmistrzem Fiołkiem. Razem zastanawiali się nad nowymi ustawami i prawami. Postanowili znaleźć ludzi do Rady. Sapcio postanowił zaproponować Pać(ooŁ)owi Kowala Don Thesa, przez przyjaciół nazywanego Thesiorem. Po jego wstąpieniu do Rady Sapcio wraz z Fiołkiem wybrali Cronosa, przedstawiciela rasy łorków. Burmistrz równierz się zgodził. No i tak Sir Sapcio stał się mistrzem Sir Don Thesa i Cronosa. Pokazywał im gdzie w ratuszu jest toaleta, powiedział u kogo najlepiej kupować jabłka, i zdradził im swój sekretny przepis na naleśniki. Młodzi radcy bali się korzystać z publicznej toalety bez zgody Sapcia. I wtedy przyszedł Obcy...

Rada

Jako, że Sapcio był w radzie kawał czasu, więc miał pewna "władzę" nad młodszymi radcami. Don Thesior i łork Cronos nie zamalowywali grafiti i nie oddawali jabłek kupcom bez zgody Sapcia. czasem zrobili coś sami, ale rzadko. Przeważnie decyzje podejmował Fiołek wraz z Sapciem, konsultując się z burmistrzem. Żyło sie ok. Wszyscy byli zadowoleni, no ale nic nie trwa wiecznie. Gdy przybył Obcy Rada miała wiele do roboty. Było wiele grafiti do zamalowywania, a nawet raz Obcy śmiał ukraść gruszkę zamiast jabłka, trzeba przyznać, źle sie w mieście działo. Thes i łork byli młodzi, więc w tej sprawie nie mieli wiele do powiedzenia. Większością sprawy zajmował się Sapcio, którego Obcy nie podejrzewał przez starą znajomość...

KONIEC

Się rozpisałem, i teraz przejdę do sprawy. Opowiadanko to lekkie prowadzenie do tego, o czym chcę wspomnieć.

Więc tak, najpierw zadam pytanie. Dlaczego o mnie prawie w tej rozmowie nie słychać Question

. Dlaczego o kimś, kto usuwał posty bezimiennego, dawał osty, praktycznie nie ma mowy Question

. Dlaczego potępiana jest osoba, która dała jednego osta i parę upomnień, a nie ktoś kto usuwał posty i często dawał osty. Osoba, która brała udział w podjęciu decyzji na temat bana. Dlaczego ktoś kto najwięcej działał przeciwko bezimiennemu został pominięty Question

. Czyżbyś Diego tak mało rozejrzał się co i jak, że nawet nie wiesz tak naprawdę, co się dzieje Question

. Potępiasz osoby, które najmniej zrobiły, zamiast wziąć się za tego kto robił najwięcej. DLACZEGO Question

. Thes obrażany jako mod z łapanki, przepraszam, ale ja go zaproponowałem, więc może taki tekst do mnie a do niego. Podobno daje osty za nic, aha, jego jeden post był za nic, a za te kilka ode mnie to może pieniądze doztałeś Question

. Za bana po części ode mnie to też ma odpowiadać Thes tak Question

. Diego, zdecyduj się jaki błąd do kogo przypisujesz. Tak jakby obrazić np. usera X za to, że modek Y dał osta userowi Z. Troszkę bez sensu prawda Question

. Proszę Cie Diego, pierw pomyśl do kogo masz pretensje i czy słusznie.Bo jeśli chodzi o usuwanie postów bezimiennego, to Thes nic nie usuwał, tylko ja za zgodą Paća. Więc weź się czepiaj mnie i Paća, ale nie niewinnej osoby, ok Question

. Troszkę sprawiedliwości jeszcze zanim zaczniesz wybierać oskarżonego.

Poza tym chciałbym jeszcze dostać odpowiedzi na pytania:

1. Opisz mi bezimiennego.
2. Co byś zrobił jako mod?
3. Jaki błąd widzisz w moderacji?
4. Kto jest temu winien?
5. Jakie poglądy(które podobno ma) miał bezimienny?

I proszę bez żadnych "Ile razy mam to mówić" tylko porządnie odpowiedz na pytania(przeważnie na to z opowiadaniem). Proszę bez pokazywania, jakie to z wszystkich forumowiczów ścierwo, tego już starczy, wystarczy zwykła odpowiedź. Bez wszczynania kłótni, kto jest głupi kto mądry. Przejdźmy w końcu do inteligentnej rozmowy, a nie zasłaniania się rzeczami, o których nie mamy pojęcia, oraz obrażania się od debili, deklów, kretynów, niedorozwojów, bo tylko przez to się nimi stajemy...

Mam nadzieję, że dostanę mądre odpowiedzi i rozmowa przejdzie już na poziom wyższy niż małpki na drzewie Very Happy

.

Diego

Thesior

Top jedna z lepszych opowieści jaka powstała na tym forum ;].
Moje posty na nic się zdały.Pewnie to lepiej dotrze.

Diego

Otóż Sapcio, historia napisana zajebiście, muszę to przyznać, co nie zmienia faktu że jest subiektywna i naciągnięta na własne potrzeby Wink

Na przykład tutaj:

Sapcio

Poproszę odpowiedzieć na nr 5, na tym mi sczególnie zależy, abyś wskazał jakiś jego post/opinię w której z rozmysłem coś ocenił, opisał, wydał opinię. Jeśli obraza, to wskaż obrazę, w której choć troszkę pomyślał i wydał opinię. Czyli pokaż jakiś post mający na celu kogoś poinformowac o czymś, lub wypowiedzieć się na jakiś teamt, a nie jedynie by rozpocząć rozmowę pod kątem tego, kto jest głupszy. I nie chowaj się znowu, że posty, poprostu powiec co i o kim/czym kiedykolwiek powiedział. Daruj sobie cośtam o Xardasie, jeden post nie wystarcza do słowa "poglądy" Razz

.

Diego

Chcesz żeby wertował posty beziego i wstawiał tu jego zdanie na różne tematy? Z lekka bezsensowne. Kto chce wiedzieć co pisał bezi może sobie sam poczytać jego posty. No ale coś tam wynajdę na szybko? Poglądy obojętnie na jaki temat? Np: